Mam nadzieję, że posiedzę tutaj z Niall'em przynajmniej kilkanaście minut i co nie co mi wyjaśni.
Wpatrywaliśmy się w tylne światła odjeżdżającego samochodu gdzie był Zayn, Jace i Louis. Gdy zniknęli za horyzontem, Niall nadal się tam wpatrywał. Widziałam jego wyraz twarzy, który był zamyślony.
Po chwili zaczęłam się lekko trząść. Nie wiem czy było to spowodowane tym, że jest styczeń czy tym, że się stresuję całą sytuacją.
Horan szybko to zauważył.
- Wejdźmy do samochodu, bo tutaj nie jest najcieplej. - odparł i skierowaliśmy się w stronę auta.
Wsiadłam od strony pasażera, a on od strony kierowcy. Niall od razu włączył ogrzewanie, więc zrobiło się lepiej i milej.
Miałam ochotę zacząć go pytać o dzisiejszy wieczór, ale sama nie wiedziałam od czego zacząć. Po co dawał Elliot'owi pieniądze? Dlaczego umówili się właśnie tutaj? Skąd Harry się tutaj wziął? Niall na pewno znał odpowiedzi.
- Kiedy tutaj przyszłaś? - z rozmyślań, jak zacząć naszą rozmowę, wyrwało mnie pytanie blondyna.
- Byłam tu już o 22:00. - odpowiedziałam, zerkając na niego kątem oka.
Horan wpatrzony był w drogę, która znajdowała się przed nami. Trzymał jedną rękę na kierownicy jakby prowadził. Drugą opierał o drzwi.
- Skąd wiedziałaś o tym, że tutaj będziemy? - spojrzał na mnie.
Niall już wiedział, że nie znalazłam się tutaj przypadkiem. Postanowiłam powiedzieć mu prawdę.
- Weźmiesz mnie za idiotkę jak ci powiem... - westchnęłam i obróciłam wzrok w stronę szyby bocznej.
Kiedy podsłuchiwałam rozmowę Niall'a i Zayn'a w toalecie, nie sądziłam, że teraz będę musiała się ze wszystkiego tłumaczyć. Chciałam zobaczyć co będą robić na Kendell Street i wrócić do domu, ale musiałam odbyć ucieczkę w głąb lasu i rozmowę z Zayn'em. Nie sądziłam, że skończę z Niall'em w samochodzie o 23:00 wieczorem.
- Nie wezmę cię za idiotkę. - powiedział, rozciągając każdy wyraz. - Mów. - pośpieszył mnie.
Nie bardzo wiedziałam jak zacząć to wszystko, ale w końcu zdecydowałam się na szczerość i zaczęłam mówić:
- Kiedy szłam rano do szkoły, podsłuchałam rozmowę twoją i Elliot'a. Ciekawiło mnie gdzie się macie spotkać, ale nie wiedziałam jak to od ciebie wyciągnąć. Później, kiedy przed francuskim wyszedłeś to toalety odebrać telefon, poszłam za tobą. - chłopak patrzył się na mnie ze zdziwieniem, ale to co mówiłam nie było normalne dla przeciętnego człowieka. Czy ktoś podsłuchuje chłopaków w toalecie?!
- I gdy rozmawiałeś z Zayn'em wszystkiego się dowiedziałam. Później tutaj przyszłam i widziałam wszystko co robiliście, ale kolega Elliot'a mnie zauważył i zaczęłam uciekać. Odnalazł mnie Zayn, z którym tutaj przyszłam. - skończyłam i spuściłam głowę w dół.
Wiedziałam, że po tym co powiedziałam, można mnie wziąć za wariatkę. Zachowałam się bardzo głupio, ale chciałam się tylko dowiedzieć prawdy, lecz trochę mi to nie wyszło.
- Nie sądziłem, że jesteś taka sprytna i przebiegła. - Niall uśmiechnął się po raz pierwszy odkąd się ze mną widział dziś wieczorem, ale mi nie było do śmiechu. - Czyli wszystko widziałaś. - dodał po chwili i westchnął głęboko.
Widziałam jego rozczarowany wzrok. Chyba był lekko zły.
- Może powiesz mi w końcu prawdę? - zaproponowałam.
- Nie chcesz jej znać.
Szybka odpowiedź Niall'a mnie lekko zdziwiła i nabrałam głębszych podejrzeń, że wszystkie tajemnice są na prawdę straszne.
W pewnej chwili zawahałam się czy na pewno chcę wszystkiego wiedzieć.
- Powiedz mi. - naciskałam.
Chłopak długo głowił się na odpowiedzią. Zerkał w każdy kąt auta jakby tam miała być napisana odpowiedź.
- Elliot'a poznałem dwa lata temu.
Byliśmy na początku świetnymi znajomymi. Chodziliśmy razem na imprezy i w
ogóle. Ell miał wiecznie dużo kasy, dlatego zapytałem się go skąd to bierze.
Odpowiedział mi, że rozprowadza narkotyki. - powiedział i zrobił przerwę między
zdaniami. - Elliot trochę mnie w to wkręcił i zacząłem brać. Brałem od niego i
to za darmo, bo mi dawał. W końcu, na jednej imprezie przespałem się z jego
dziewczyną, bo byłem pod wpływem i od tego zaczęły się moje problemy.
Byłam w szoku! To co usłyszałam było niedorzeczne.
Niall nienawidzi Elliot’a za to, że przespał się z jego dziewczyną. Ale w to
wszystko były zaplątane także narkotyki. Wiedziałam, że jest coś z Niall’em nie
tak, ale nie sądziłam, że on bierze jakieś dragi.
- Muszę mu teraz oddać za to wszystko,
ale on wiecznie chce więcej. – wyżalił się. – W kółko mu jest mało, ale ja mam
już czasami dosyć i dochodzi między nami do takich bójek. I jest jeszcze jego
dziewczyna, z którą się przespałem… Oni teraz z nią znowu jest. Nie zależy mi
na niej, ale mam dosyć Elliot’a i jego bandy. On ma nieskończoną ilość ludzi,
którzy mogą nawet zabić.
Po tylu miesiącach dowiedziałam się
nareszcie prawdy. Powoli zaczym go rozumieć, wiem dlaczego jest taki skryty.
Mam nadzieję, że teraz częściej będziemy o tym rozmawiać, bo to naprawdę
straszne. Nie spodziewałam się czegoś takiego.
Jednak po chwili dopiero coś sobie
uświadomiłam:
- Ty bierzesz narkotyki! – wybuchłam.
Nie mogłam opanować w sobie emocji. Czy on
miał pojęcie jak wszystko w sobie niszczy?
- Przestań. – odpowiedział.
- Ty chyba sobie nie zdajesz sprawy z
tego co robisz.
- Uspokój się! – krzyknął.
Lekko się go przestraszyłam, dlatego
postanowiłam siedzieć już cicho.
- To nie jest kurwa twoja sprawa co ja
robię! W ogóle moje życie to nie twoja sprawa i nie powinienem ci o tym mówić. –
Niall nie opanowanie zaczął się na mnie wydzierać jakby zrobiła mu coś złego.
Nie rozumiałam jego zachowania.
- Ale mi o tym powiedziałeś i już
wszystko wiem! – tak samo krzyknęłam. Nie chciałam, aby tylko on mógł podnieść
głos, ja także mam coś do powiedzenia.
- Super! – powiedział z sarkazmem. – Może
teraz się odpieprzysz ode mnie?! – szybko wzruszył rękami przed moimi oczami.
Teraz miałam już tego dosyć. Wszystko
było normalnie, a nagle zaczęliśmy się kłócić. Z nim się nie da normalnie
rozmawiać. Te narkotyki robią niezły zamęt w jego głowie.
Nie zwracając uwagi na nic, otwarłam
drzwi od samochodu i po prostu wyszłam. Zaczęłam iść prosto przed siebie, mając
gdzieś tego zarozumiałego dupka.
Usłyszałam zgrzyt otwierających się drzwi
samochodowych. Wiedziałam, że to Niall, ale nie odwracałam się w tył. Zwykłym tempem
szłam do przodu.
- Co ty wyprawiasz?! – krzyknął zirytowany.
- A jak ci się wydaje?! – odwróciłam się
na pięcie i gestem rąk wskazałam na siebie. Następnie się odwróciłam i ruszyłam
dalej.
- Nie wygłupiaj się i wracaj. –
powiedział lekko spokojniejszym tonem, ale atmosfera między nami była zbyt
kiepska, aby ja była spokojna.
Odwróciłam się zaledwie o 90 stopni i
pokazałam mu środkowy palec.
- Dupek. – mruknęłam sama do siebie pod
nosem i zaczęłam iść chodnikiem, którym tutaj przyszłam.
Co on sobie wyobrażał? Że może tak po
prostu na mnie nawrzeszczeć, a ja jak taka potulna owieczka podporządkuję się
mu? Raczej nie! Od niedawna stawiam w kółko na swoim. Stałam się bardziej
asertywna i tego się trzymam. To nowe otoczenie i ludzie tutaj mnie tak
zmienili. Z jednej strony sądzę, że jest ze mną gorzej, bo powoli robię się
trochę chamska, ale z drugiej strony ta chamskość czasami się przydaje. Na
przykład kiedy rozmawiam z Horan’em. Wtedy się nie oszczędzam.
Sądziłam, że między nami może być lepiej.
Nie mówię o przyjaźni, ale o zwykłej znajomości, która opiera się tylko na
rozmawianiu. Niestety, znów się zawiodłam. Z nim się nie da normalnie zadawać.
Zaraz są kłótnie, problemy i tajemnice, a ja mam gdzieś takie coś.
Szłam już ponad dwadzieścia minut drogą,
która chyba jednak nie prowadziła do mojego domu. Chciałam się popytać ludzi
jak dostać się na Dearning Street, czyli moją ulicę, ale była prawie 12:00 w
nocy i o tej porze po ulicach szlajali się tylko jacyś pijacy, dresiarze lub ,,dziwne’’
typki. Omijałam ich szerokim łukiem, bo nie byłam zbyt ufnym człowiekiem.
Nagle zauważyłam za sobą jakąś podejrzaną osobę, która szła za mną już dwie ulice. Osoba była wysoka i to bardzo. Miała czarne, krótkie włosy i tyle dojrzałam w odbijającym się świetle lampy ulicznej.
Tajemniczy człowiek zaczął się do mnie zbliżać niebezpiecznie szybko. Nie wiedziałam co zrobić i po prostu zaczęłam uciekać. Wiem, że nie było to sensowne, ale nie wiedziałam co robić w takiej sytuacji. Bałam się.
Biegałam po ulicach, zaglądając w różne zaułki i szukając schronienia. Nie wiedziałam co mam zrobić, bo gdy się obróciłam, on dalej biegł za mną. Czego chciał?
Byłam mocno przestraszona, a bicie mojego serca, przeszywało całe ciało. Powoli traciłam także energię na dalszy bieg. Mój ciężki oddech mnie wykańczał, a do tego ta pogoda. Chłodny wiatr i powoli padający śnieg z nieba, który musiał zacząć padać właśnie teraz.
Zdyszana wbiegłam za jakiś brązowy kontener i podkuliłam się, żeby nikt mnie nie zauważył.
Sądziłam, że to dobra kryjówka, ale po chwili stanął przede mną ten facet, który mnie gonił. Chwycił mnie za obie ręce i postawił do pionu, a z moich oczu już leciały łzy. Zaczęłam krzyczeć i wzywać pomocy.
- Nikt cię tutaj nie usłyszy. - zaśmiał się kolejny chłopak, który teraz przyszedł. Nie byłam pewna, ale chyba to był Elliot. Tak mi się zdawało po głosie.
Szarpałam się i wyrywałam, lecz na nic. Facet był silniejszy. Złapał moje ręce od tyłu i mocno ścisnął. Spowodowało to, że aż upadłam na kolana. Ból był silny.
- Dwójka osób, która się mocno pokłóciła, nagle się rozstała. - powiedział Elliot, teraz byłam pewna, że to on, poznałam go. - Może gdybyś posłuchała Niall'a i wróciła do samochodu, nic by się nie stało? Chociaż nie, nie... - zaśmiał się, a jego głos rozniósł się po całym zaułku.
Widziałam, że on coś kombinował, ale miałam nadzieję, że nic mi nie zrobi. Teraz byłam przerażona jak nigdy!
Jego wypowiedź sugerowała, że coś zrobił, ale nie wiedziałam co.
- Nie snuj sobie nadziei, że Nialler po ciebie przyjdzie, nim także się zajęliśmy. - bezczelnie powiedział mi to prosto w twarz.
- Chrzań się! - odpyskowałam mu i miałam ogromną ochotę, aby go uderzyć, ale facet, który trzymał moje ręce z tyłu bardzo mi przeszkadzał.
Ostatnia sprawa to komentarz od anonimowej osoby, która podpisała się Kiki.
Dziewczyna zarzuciła mi, że się chwalę, szantażuję czytelników, robię wszystkim łaskę oraz jestem żałosna. Większość osób wzięłaby to za hejt, ale ja po prostu grzecznie powiem, że: Niczym się nie chwalę i nie szantażuję was na komentarze, tylko średnio jest 40-50 komentarzy, a raz było nawet 80 i tak jest super, wiem, że ktoś to czyta, mam wtedy wielką motywację i dlatego was o to proszę (nie szantażuję). Nie cieszę się jeśli jest ledwo 30 komentarzy, bo wiem, że stać was na przynajmniej na 40. I nie robię nikomu łaski, że piszę bloga. Będę go pisała choćby nie wiem co, ale jeśli komentujecie, to rozdziały są szybciej, a gdybyście nie komentowali, wtedy dodawałabym je raz na 2-3 tyg., bo wiedziałabym, że i tak nie mam za bardzo dla kogo ich pisać.
Więc tutaj wszystko wyjaśniłam :)
________________________________________________
Witajcie ;3
Jak wiecie, a może jeszcze nie wiecie, wczoraj zakończyłam swoje ''wakacje''. Teraz znów wracam do pracy, czyli do pisania. Mam już rozplanowany grafik do końca tygodnia i jeszcze mi brakuje dni!!! Muszę tyle napisać, uzupełnić, posprawdzać, a do tego zaczynają się remonty u mnie w domu i jest strasznie.
Ale nie zanudzam już o moim życiu...
Mam nadzieję, że coś w rozdziale się wam podoba, bo mi chyba tylko ta kłótnia, którą wymyśliłam jakieś pół godziny temu xD Rozdział miał się skończyć bardziej romantycznie, a wyszło jak zwykle...
''Ty lubisz pisać jak się ktoś kłóci.'' - tak mi ktoś kiedyś powiedział i to chyba prawda.
Ostatnia sprawa to komentarz od anonimowej osoby, która podpisała się Kiki.
Dziewczyna zarzuciła mi, że się chwalę, szantażuję czytelników, robię wszystkim łaskę oraz jestem żałosna. Większość osób wzięłaby to za hejt, ale ja po prostu grzecznie powiem, że: Niczym się nie chwalę i nie szantażuję was na komentarze, tylko średnio jest 40-50 komentarzy, a raz było nawet 80 i tak jest super, wiem, że ktoś to czyta, mam wtedy wielką motywację i dlatego was o to proszę (nie szantażuję). Nie cieszę się jeśli jest ledwo 30 komentarzy, bo wiem, że stać was na przynajmniej na 40. I nie robię nikomu łaski, że piszę bloga. Będę go pisała choćby nie wiem co, ale jeśli komentujecie, to rozdziały są szybciej, a gdybyście nie komentowali, wtedy dodawałabym je raz na 2-3 tyg., bo wiedziałabym, że i tak nie mam za bardzo dla kogo ich pisać.
Więc tutaj wszystko wyjaśniłam :)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
W ostatnim rozdziale było ponad 50 komentarzy za co bardzo dziękuję, bo to supr wynik jak dla was <3 Mam nadzieję, że ten rozdział także każdy skomentuje.
Wasze komentarze to po prostu ogromna motywacja i wtedy wiem, że mam dla kogo pisać ♥
Dziękuję tym komentującym =*
Twój komentarz = szansa na szybsze opublikowanie kolejnego rozdziału!
W ostatnim rozdziale było ponad 50 komentarzy za co bardzo dziękuję, bo to supr wynik jak dla was <3 Mam nadzieję, że ten rozdział także każdy skomentuje.
Wasze komentarze to po prostu ogromna motywacja i wtedy wiem, że mam dla kogo pisać ♥
Dziękuję tym komentującym =*
Twój komentarz = szansa na szybsze opublikowanie kolejnego rozdziału!
Mam bloga o Neymarze i rozdział drugi pojawi się prawdopodobnie już jutro :) -> http://neymar-ff.blogspot.com/ liczę, że ktoś wpadnie.
Zajrzyjcie jeszcze na tego bloga, który także jest mój http://blogowy-poradnik.blogspot.com/ :) Już w piątek będę tam pisała jak zrobić zwiastun na bloga z opowiadaniem! :D
PS: Dziękuję za ponad 90,000 wyświetleń *...*
Zajęli się Niallem? Ale jak? Mam nadzieję, że w 29 rozdziale opiszesz co zrobili Horanowi, bo jestem tego okropnie ciekawa. To aż nie zdrowe, co ty ze mną dziewczyno robisz? Podoba mi się to. Pozdrawiam i życzę weny!!
OdpowiedzUsuńNie przejmuj sie tamtą dziewczyną , rozumiem cię :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ♥ jestem ciekawa czy w następnym Niall jakoś pomoże Rose :)
Słuchaj, kompletnie się z Tobą zgadzam! Dodajesz długie i bardzo dobre rozdziały, nie robisz błędów i na pewno NIE szantażujesz czytelników. To normalne, że prosisz o więcej komentarzy przy takiej liczbie wyświetleń. Dlatego mam nadzieję, że ta osoba więcej nie skomentuje twoich rozdziałów swoimi chamskimi komentarzami.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału. Super! Akcja jest, no i kłótnia naszych bohaterów :) Mam jedynie nadzieję, że nic poważnego nie stało się Niallowi. Co ciekawe mało mnie obchodzi czy Elliot zrobi coś Rose... Ale zły Harry (bo tak mi się wydaje, że jest zły)?!?! Musiał być to akurat on???
Mam nadzieję, że nie przejmujesz się tą osobą i rozdział pojawi się niedługo! Buziaki i weny życzę :<3
-----------------------------------------------------------------------------
A to wiadomość do naszego anonimka.
Droga/i Kiki!
Jeśli to czytasz mam nadzieję, że weźmiesz sobie moje słowa do serca. To co napisałaś pod ostatnim rozdziałem nie miało żadnego sensu. Nie wiem czemu tak zrozumiałaś intencje autorki tego opowiadania. Może miałaś/eś zły dzień, ale nie usprawiedliwia Cię to, by tak naskakiwać na Bogu winną dziewczynę. Coś mi się wydaje, że nie prowadzisz własnego bloga i to też miało wpływ na twoją wypowiedź.
Prawdopodobnie ta notka nie ma sensu, ale warto spróbować.
Tsaa.. Niall jest totalnym debilem -.-
OdpowiedzUsuńKaże Ros się nie wpierdalać a sam to robi >.<
A Harry ? Z nim nie wiem co mam myśleć ;?
Suuper bardzo mi się podoba *.* @nxd69
OdpowiedzUsuńAa!! Cudowne opowiadanie!!! <3 czekam na next <3 ;*
OdpowiedzUsuńJejku *,* Mam nadzieje że nic nie jest Horanowi ! Zabije Eliotta ! Czekam na nn <3 Kc :*
OdpowiedzUsuńSuper, z niecierpliwością czekam na next :D - pozdro Asia :)
OdpowiedzUsuńŚwietny:)
OdpowiedzUsuńSzczerze to spodziewałam się miedzy nimi kłótni ;) rozdział ogulnie Odlotowy ,z niecierpliwością czekam na next
OdpowiedzUsuńjak zawsze mega *O* Ty to masz talent <3 zazdro czekam na kolejny super rozdział <333333
OdpowiedzUsuńsuper rozdział <3 życzę weny na next ;**** nie mogę się go doczekać <3
OdpowiedzUsuń________________________
do Kiki
jeśli Ci coś nie pasuje w tym blogu to nie czytaj go proste -,-
Boski. Czekam na następny. Blog o Neymarze też jest super.
OdpowiedzUsuńŚwietny, wspaniały, cudowny, mega... Można tak bez końca *O* <3 Obyś nowy dodała jak najszybciej <3
OdpowiedzUsuńGenialny, wprost niesamowity xd
OdpowiedzUsuńO nie martwie sie strasznie o Nialla!! co mogli mu zrobic? I kto jej teraz pomoze?? Rozdzial mega nie moge sie doczekac nastepnego. Pozdrawiam i zycze weny <3 Ania
OdpowiedzUsuńJeju kocham te rozdziały, lubie imaginy z Niallem jako bad boyem:) do następnego:)
OdpowiedzUsuńzapomniałam się podpisać:) /aga
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i nie moge sie doczekać następnego, bo tak fajnie sie je czyta ;)
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział!! ♥
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się tą suką bo ona ci zazdrości twojego wspaniałego talentu. Rozdział bardzo ciekawy nie mogę się doczekać następnego co zrobili Niallowi i czego chcą od Rose buziaczki kochana :* /MofoLena
OdpowiedzUsuńswietne kocham ten blog!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńale się dzieje :*
zapraszam do mnie...
http://punk-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
http://hellobaby-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
świetny
OdpowiedzUsuńSuper :-)
OdpowiedzUsuńObosz.! Boję się o Rose i Horana.!!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na nextaa.!!
A blog jest przecudnyy<3
Cóż mogę więcej powiedzieć, rozdział jest zarabiasty. Tak baaaaaaaaardzo boję się o Nialla. Mam wielką nadzieję, że rozdział pojawi się szybko. Pozdrawiam, nie przejmuj się hate'ram.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy rozdział. Fajnie piszesz, dlatego pozostałam na tym blogu. Zyskałaś kolejną czytelniczkę ;) Od teraz będę komentować każdą część, bo naprawdę jest to super. Wciąga i zaskakuje. Taka mini uwaga, po przyjacielsku, bo też prowadzę kilka blogów. Otóż staraj się unikać błędów ortograficznych i powtórzeń :) A tak ogólnie naprawdę bardzo mi się podoba :3
OdpowiedzUsuńLots of Love xx
suuuuuper <3333333 szybko next plis !!!
OdpowiedzUsuńmeggga <333 czekam na next *O*
OdpowiedzUsuńWOW ale mnie zaszkoczyłaś a teraz jestem bardzo ciekawa co się z nimi stanie
OdpowiedzUsuńKochana bardzo spodobał mi się twój blog on jest genialny :)
P.S przeczytałam wszystkie twoje rozdziały
Gabrysia :*
Ogólnie fajny blog , na pewno będę czytać :-D
OdpowiedzUsuńJasna cholera, co będzie z Rose? ;-; Co oni jej kurczę zrobią? Mam złe przeczucia. I co z Niallem? Kuźwa no, tyle pytań, a tak mało odpowiedzi. Mogła wrócić do tego samochodu. Mogła go posłuchać...
OdpowiedzUsuńNo nie wiem no, czekam na nowy rozdział, bo jestem strasznie ciekawa co z Rose i Niallem!
Życzę mnóstwo weny i pozdrawiam!
A także zapraszam do siebie:
lift-ff.blogspot.com
fajny
OdpowiedzUsuńŚwietny next <33
OdpowiedzUsuńSupeeeer ! Next ! Now !
OdpowiedzUsuńSwietne daj Nelly niwy rozdzial plissss
OdpowiedzUsuńsuper czekam na nn:)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ,nie przejmuj sie tym komentarzem ta dziewczyna pisze same bzdura ale cóż poradzić zawsze sie ktoś taki znajdzie ;)
OdpowiedzUsuńTwojego bloga zaczęłam czytać wczoraj.... I SIĘ W NIM TOTALNIE ZAKOCHAŁAM <3 Masz taki fajny styl pisania taki....lekki ? Tak się go miło czyta ^^ Tak strasznie chciałabym już kolejny rozdział <3 <3
OdpowiedzUsuńPo prostu UBUSTWIAM to opowiadanie ! <3
Jestem twoją wieeeelką fanką :D
Przy okazji zapraszam do mnie :)
1. "Secret Dreams" ----> http://lovonedirectionlov.blogspot.com/
2. "Dary Anioła" ----> http://gifts-of-the-angel-city-of-secrets.blogspot.com/
awwwwww cudny *O* <3 ojej już jutro lub pojutrze nowy rozdzialik <3 awwwwwwwww nie mogę się doczekać <3
OdpowiedzUsuńJejciu nie mogę się doczekać następnego rozdziału ! :*
OdpowiedzUsuńNelly wiesz co? To idiotyczne ze ciagle zmieniasz date opublikowania rozdzialu! Nie chce ci sie pisac albo Twoj brak weny cie przerucl xD to trudno nikt za toba nie zateski tym bardziej ze te twoje ff to jedno wielkie gowno!
OdpowiedzUsuń