Zerknęłam na zegarek i spostrzegłam, że jest 09:14, czyli właśnie była połowa mojej drugiej lekcji. Oszołomiona wszystkim, szybko zerwałam się z kanapy na równe nogi i w pośpiechu ubrałam swoje buty, kurtkę oraz czapkę. Zbiegłam na dół drewnianymi schodami i już po chwili stałam przed drzwiami.
- Gdzie idziesz? - usłyszałam czyjś głos za sobą.
Odwróciłam się i zobaczyłam Zayn'a.
- Do domu. - odpowiedziałam i wyszłam.
Miałam ochotę jeszcze wrócić i zapytać się o Niall'a, ale duma mi na to nie pozwoliła. Wtedy wyszłoby, że niby się nim interesuję, a tak naprawdę to mam gdzieś co się z nim dzieje. Przez Horan'a mam tylko same kłopoty i nic więcej.
Kiedy wyszłam z mieszkania Zayn'a, moją twarz otulił chłodny wiatr, a już po chwili poczułam zimne płatki śniegu, które zatrzymują się na moim nosie i czerwonych policzkach. Pogoda zmieniła się tak z dnia na dzień.
Nie zastanawiając się długo nad niczym, wyszłam z podwórka i podążyłam jakąś ulicą z nadzieją, że właśnie tędy dojdę do domu.
Po drodze popytałam kilka osób gdzie znajduje się moja ulica i niedługo potem doszłam do mojego domu.
Weszłam do środka i usłyszałam jak ktoś przybiega w stronę korytarza. Zobaczyłam ojca.
- Gdzie ty byłaś?! - wydarł się na mnie.
- U Skyler. - odpowiedziałam spokojnie.
Tata stał przede mną w korytarzu i jego mina nie była za wesoła. Nie wiedziałam co mnie czeka. Starałam się spokojnie i z głową odpowiadać na zadawane przez niego pytania.
- Kristin mówiła, że pójdziesz do tej dziewczyny tylko na chwilę, a nie było cię całą noc! W kółko stwarzasz nam jakieś problemy i nie mam siły tego dłużej tolerować.
- Skyler była sama w domu i się trochę zagadałyśmy. Gdy chciałam wrócić do domu było ciemno i trochę się bałam, więc postanowiłam zostać u niej. - skłamałam, ale wydawało się to być całkiem prawdziwe.
- Nie mogłaś zadzwonić? - zapytał lekko spokojniejszym tonem.
- Nie wzięłam komórki i nie znałam numeru do ciebie.
Moje wypowiedzi brzmiały całkiem sensownie i wszystko trzymało się kupy. Byłam zadowolona, że nie zapytał jeszcze o to, czy Skyler jest w szkole, ponieważ jest prawie 10:00. Wtedy nie wiedziałabym co mam odpowiedzieć.
- Pójdę do siebie. - powiedziałam i skierowałam się na piętro.
- Tak, idź się przebież i może jeszcze zdążę cię zawieźć na trzecią lekcję. - powiedział tata i odszedł.
Tego się nie spodziewałam... Muszę jeszcze iść do szkoły? Wykańczam się powoli. Mam jeszcze ogromną nadzieję, że Niall'a nie będzie dziś w placówce, choć z drugiej strony chciałabym aby był, bo jestem ciekawa co z nim, czy wszystko w porządku i w ogóle.
Poszłam się lekko odświeżyć i ubrać. Wyrobiłam się mniej więcej w pół godziny. Po tym czasie tata zawiózł mnie pod szkołę i powiedział, że o 14:30 będzie tutaj na mnie czekał.
Teraz już nawet nie chce mnie puszczać samej ze szkoły...
Weszłam do placówki i akurat była długa przerwa. Poszłam do swojej szafki i lekko ogarnęłam swoje rzeczy w torbie. Następnie zamknęłam blaszaną szafkę, poprawiłam swoje ramiączko od torby i skierowałam się w stronę klasy, która akurat była strasznie daleko od mojej szafki.
Cicho westchnęłam i ruszyłam w wyznaczonym kierunku poprzez ogromne ilości uczniów.
Przechodząc obok stołówki, poczułam, że ktoś chwyta mnie za nadgarstek. Przystanęłam i zobaczyłam Skyler.
- Cześć. - powiedziałam udając wesołą.
- Cześć. - odpowiedziała mało entuzjastycznie. - Dlaczego przyjechałaś do szkoły dopiero teraz? - zapytała.
- To długa historia. - westchnęłam i odgarnęłam włosy do tyłu.
- A możemy o czymś pogadać? - spytała nieśmiało po chwili, a ja kiwnęłam głową.
Obydwie udałyśmy się pod klasę. Tam usiadłyśmy na podłodze i zaczęłyśmy rozmawiać:
- Słuchaj Rose - zaczęła Sky, unikając mojego wzroku. - zawsze sądziłam, że jesteśmy przyjaciółkami, a od pewnego czasu się od siebie oddalamy. - powiedziała zmartwiona, a ja zaczęłam się zastanawiać.
Może miała rację? Od czasu kiedy robiłam projekt z Niall'em, a ona z Kevin'em, oddaliłyśmy się od siebie. Skyler zyskała wtedy chłopaka, a ja tylko masę kłopotów.
- Ja nadal uważam cię za przyjaciółkę, ale teraz po prostu mam taki trudny okres w życiu. - uśmiechnęłam się niepewnie.
- Wiesz, że zawsze możesz mi wszystko powiedzieć, tak? Wysłucham cię i postaram się doradzić. - odpowiedziała.
Miałam chęć wyjawić Skyler wszystkie sekrety przed nią skrywane, ale jakoś nie mogłam. A gdyby jeszcze ona została w to wszystko wkręcona? Elliot mógłby jej także coś zrobić. Wystarczy, że bez powodu uwziął się już na mnie
- Mogę powiedzieć ci to kiedyś indziej? - spytałam po chwili.
To była dziwna propozycja, ale miałam nadzieję, że mi ufa i się zgodzi.
- Dlaczego?
Westchnęłam.
- Trudno mi się teraz mówi o tym wszystkim, ale uspokoję cię, że wszystko jest ze mną w porządku. - uśmiechnęłam się lekko. - Wkrótce ci powiem. - dodałam, a ona kiwnęła głową i przytuliła mnie do siebie.
Ta oddanej i wyrozumiałej przyjaciółki nie miałam nawet w Dublinie. Cieszyłam się, że teraz mam Sky i choć nie mogę jej na razie niczego powiedzieć, ona nadal jest ze mną.
- Nie mów Kevin'owi o tym, że mam lekkie problemy teraz. - poprosiłam, a ona tylko się do mnie uśmiechnęła.
Po chwili zadzwonił dzwonek i razem udałyśmy się na technikę do klasy.
Przez cały dzień moją jedyną myślą był Horan. Na żadnej lekcji nie mogłam się skupić, bo wszystkie moje myśli ogarniały pytania: Co z nim? Gdzie teraz jest? Czy nic mu nie jest?
Myślałam, że zaraz nie wytrzymam! Byłam ciekawska, ale dziwiło mnie to, że ciekawiło mnie jego życie i stan zdrowia. Może to po wczorajszych przeżyciach? Sama nie wiem.
Kiedy tata odebrał mnie ze szkoły i jechałam samochodem, postanowiłam napisać do Niall'a.
''Wszystko z tobą w porządku?'' - napisałam.
Po niedługiej chwili otrzymałam wiadomość zwrotną:
''Tak, a z tobą?''
Mimo, że wczoraj się pokłóciliśmy, piszemy ze sobą normalnie. Chyba Niall nie jest już na mnie taki wściekły, ale ja na niego nadal jestem trochę zła.
''Też wszystko dobrze.'' - odpisałam mu po chwili.
Zerknęłam na tatę, który od dłuższego czasu się mi przyglądał. Nie wiem o co mu chodziło.
- Co? - zapytałam.
- Nic. - mruknął i odwrócił wzrok w przednią szybę.
Gdy miałam znów wziąć i odblokować telefon, aby zobaczyć czy nie mam jakiejś nieodebranej wiadomości od Niall'a tata się odezwał:
- Masz chłopaka?
Jego pytanie zupełnie zwaliło mnie z nóg. On chyba uważa, że jeśli pisze się z kimś smsy to trzeba już mieć chłopaka. No niestety takie jest jego myślenie.
- Nie. - odpowiedziałam lekko zdziwionym i pytającym tonem.
Zirytowana pokręciłam głową i spojrzałam na wyświetlacz. Niall znów coś napisał:
''Wpadnę dzisiaj do ciebie.''
Jego sms to nie było pytanie, a raczej twierdzenie. Nie wiedziałam co mam na to odpowiedzieć. Nie chciałam się godzić, bo pamiętam dlaczego się pokłóciliśmy ostatnim razem... Poszło albo o moją ciekawość, albo o jego tajemniczość. Cóż, każdy to odbierał zapewne inaczej.
Po dziesięciu minutach wjechaliśmy na podjazd. Głośno zatrzasnęłam drzwi auta i poszłam do domu. Kristin zaprosiła mnie na obiad do kuchni i nie wypytywała już o to gdzie spędziłam noc. Tata na pewno jej wszystko powiedział, więc nie musiałam dwa razy powtarzać tego samego.
Kiedy skoczyłam jeść, podziękowałam i odeszłam od stołu, kierując się do pokoju. Tam od razu rzuciłam się na łóżko z nadzieją, że odrobię lekcje i w końcu będę miała chwilę na naukę. Ostatnio trochę się opuściłam, ale to wszystko przez te ciągłe przygody z udziałem Niall'a...
Była już 23:33, a Horan'a jeszcze u mnie nie było. Mogłam się spodziewać, że albo zapomniał, albo miał mnie gdzieś. Zresztą nie mówił nawet, o której przyjdzie, więc sama już nie wiem.
Miałam dosyć czekania, więc poszłam się wykąpać i wygodnie położyłam się na łóżku. Włączyłam cicho muzykę w radiu i starałam się zasnąć.
Po kilku minutach usłyszałam pukanie w szybę. To na pewno był Niall. Tylko on przychodził do mojego domu tym idiotycznym sposobem - przez balkon. Z jednej strony to dobrze, bo nie musiałam się nikomu tłumaczyć co tutaj robi, kim dla mnie jest, skąd się znamy i tym podobne.
Wstałam i oświeciłam małą lampkę na stoliku. Odsunęłam zasłony i otwarłam okno.
Blondyn przeszedł przez próg i zobaczyłam, że jest ubrany w zwykłe rurki, adidasy, T-shirt oraz skórzaną kurtkę. Lekko się zdziwiłam, że nie było mu zimno, bo temperatura na dworze nie rozpieszczała tej zimy.
Bez słowa zaprosiłam go do środka. On zajął swoje ulubione miejsce na moim białym fotelu.
Dopiero teraz zauważyłam, że ma na sobie czarne okulary. Jest dziwny...
Lustrowałam go wzrokiem od wejścia i nadal gapiłam się na niego jak idiotka. Dopiero po chwili się otrząsnęłam i wydukałam z siebie:
- Cześć.
_____________________________________________________________
PS: OD DZISIAJ NIE PISZĘ NA CHACIE! JEŚLI BĘDZIE PISAŁ KTOŚ O NICKU ''Nelly'' TO NA PEWNO NIE JESTEM PRAWDZIWA JA! NIE BĘDĘ TAM PISAŁA, PONIEWAŻ KTOŚ SIĘ PODE MNIE PODSZYWA I NIE CHCĘ ŻADNYCH KŁÓTNI ANI NICZEGO Z TEGO POWODU.
WIĘC: JA NA CHACIE NIE PISZĘ!!!
CHAT JEST DLA WAS, A JEŚLI MACIE PYTANIA TO ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI ''Kontakt i Moje blogi''
31 rozdział pisany na siłę, czyli nie jest ani fajny ani nic... Ale sami oceniajcie.
Chciałabym teraz napisać dlaczego rozdział pojawił się w sobotę, a nie w poniedziałek. Otóż, w niedziele wieczorem dowiedziałam się, że zmarła pewna bliska mi osoba, która nie jest z mojej rodziny. Pogrzeb miał być we wtorek, a ja musiałam na nim być, dlatego mój tata zawiózł mnie i moją mamę w poniedziałek aż za Ostrów Wielkopolski. Po pogrzebie zostałyśmy z mamą poproszone o zostanie tam u znajomych przez kilka dni. Oni nie mieli głowy wtedy do niczego, bo zmarł ich ojciec/wujek/dziadek/mąż. Więc moja mama zajmowała się u nich trochę domem i im pomagała, a ja opiekowałam się trójką małych dzieci żeby im nie przeszkadzały. Ostatecznie wróciłam w czwartek w nocy, a w piątek musiałam jechać do babci, ponieważ moja rodzina z Francji właśnie wyjeżdżała i był ''pożegnalny'' grill. Dzisiaj musiałam posprzątać trochę w domu, bo prawie tydzień mnie nie było, a do tego jest u mnie na podwórko stawiane nowe ogrodzenie i jest tylko czterech pracowników, więc musiałam im trochę pomagać oraz donosić wody itp.
Ten rozdział napisałam w biegu i w ogóle nie miałam do niego głowy, bo nadal trochę przeżywam tą śmierć, która nastąpiła tak znienacka :(
Mam nadzieję, że zrozumiecie mnie i wybaczycie to opóźnienie, które nie było spowodowane tym, że mi się nie chciało mi się pisać czy coś, bo na chacie były różne teorie od was, które były wcale nie prawdziwe.
PS: OD DZISIAJ NIE PISZĘ NA CHACIE! JEŚLI BĘDZIE PISAŁ KTOŚ O NICKU ''Nelly'' TO NA PEWNO NIE JESTEM PRAWDZIWA JA! NIE BĘDĘ TAM PISAŁA, PONIEWAŻ KTOŚ SIĘ PODE MNIE PODSZYWA I NIE CHCĘ ŻADNYCH KŁÓTNI ANI NICZEGO Z TEGO POWODU.
WIĘC: JA NA CHACIE NIE PISZĘ!!!
CHAT JEST DLA WAS, A JEŚLI MACIE PYTANIA TO ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI ''Kontakt i Moje blogi''
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
W ostatnim rozdziale było prawie 40 komentarzy za co bardzo dziękuję <3
Mam nadzieję, że ten rozdział także każdy skomentuje, bo widzę, że statystyki poszły mooocno w górę.
Mam nadzieję, że ten rozdział także każdy skomentuje, bo widzę, że statystyki poszły mooocno w górę.
Wasze komentarze to po prostu ogromna motywacja i wtedy wiem, że mam dla kogo pisać ♥
Dziękuję tym komentującym =*
Twój komentarz = szansa na szybsze opublikowanie kolejnego rozdziału!
Pytajcie bohaterów na tym asku -> http://ask.fm/Skewer_blogZapraszam was na moje dwa inne blogi ->Neymar Fanfiction & Blogowy Poradnik/
Proszę, aby każdy dodawał tylko JEDEN komentarz, bo jak widzę, że anonim dodał 10 komentarzy jeden po drugim to naprawdę nie mam ochoty nawet tego czytać. Dziękuję :)
Rozdział jest spoko, nie przejmuj się. I przykro mi z powodu tej osoby, głupio mi teraz, bo sama się wkurzyłam trochę za opóźnienie rozdziału drugi raz. Ale! Ale przepraszam! Przykro mi, oraz współczuję... ♥
OdpowiedzUsuńrozdział jest super :) nie mogę się doczekać kolejnego, i współczuję wiem jak to jest ;/
OdpowiedzUsuńCzekam na nn! ♥
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo mi się podoba, wytrwale czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział!
OdpowiedzUsuńKocham!
Nie moge doczekać się nn <3 :*
Zapraszam do mnie...
http://punk-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
http://changemymind-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com/
http://hellobaby-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
http://wondreams-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
Bardzo fajny rozdział :):) uwielbiam twojego bloga i z niecierpliwością czekam na next ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Super! Mam nadzieje ze beda razem <3
OdpowiedzUsuń<333
OdpowiedzUsuńBddjjdjc 👌 czekam na nexta, kocham Cię! 💕
OdpowiedzUsuńAwww nie wiem co napisać. Taki piękny ten rozdział.
OdpowiedzUsuńAww świetny *.* czekam na następny ;33 @nxd69
OdpowiedzUsuńcudowny <3 czekam na next :)
OdpowiedzUsuńGabi :*
świetny czekam na nexta
OdpowiedzUsuńKinga
cudowny rozdział, zresztą jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny <3
Kocham <3 czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział. Wcale nie jest słaby. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Życzę weny i miłego odpoczynku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO matko..
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała.
To mój pierwszy komenrarz na tym blogu-powód dokładnie godzinę temu znalazłam tego bolga (bardzo tego żałuję, że dopiero teraz ale lepiej późno niż wcale)
To opowiadanie jest wspaniałę.
A co do tego rozdziału to wcale nie jest słaby jest super.Ty też masz swoje życie i to rozumiem od teraz zawszę będę cierpliwię czekała na nowe rozdziały.
Wiem, że to głupie co teraz napiszę, ale jak autorki piszą, że każdy komentarz to uśmiech na ich twarzy to mogłabym napisać z 20 komentarzy-oczywiście wiem, że jeden odemnie wystarcz.
Mam nadzieję, że czytasz ten komentarz i się uśmiechasz bo twój uśmiech to mój uśmiech.
KOCHAM CIĘ pamiętaj o tym proszę
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Pozdrawiam z całego serca
Karolina
@karola_carrot
Pozdrawiam
Przykro mi, że straciłaś bliską osobę =( Rozdział i tak wpożo xd życzę weny na next =)
OdpowiedzUsuńNiedawno zaczęłam czytać Twój blog jest cudowny strasznie mnie wciągnął. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział no i życzę weny.
OdpowiedzUsuńPS.Przykro mi ze straciłeś bliska Ci osobę.
Zakochałam sie w tym opowiadaniu xd
♥♥♥♥♥♡♡♡♡
czytam twój blog dziśaj cały dzień od 1 do 31 rozdziału i powiem że jesteś świetna czekam na kolejne rozdziały
OdpowiedzUsuńJak zawsze cudowny ;) czekam na next
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity jak wszystkie! Kiedy next? Czekam. A propos śmierci. . Bardzo ci współczuję. Ja tez niedawno to przeżyłam, wiec wiem jak bardzo jest ciężko.
OdpowiedzUsuńPS.bede się podpisywać Julka :) /Julka
Super, z niecierpliwością czekam na next :)
OdpowiedzUsuńSkładam kondolencje - pozdro Asia
Mega! *, *
OdpowiedzUsuńZajebisty, kocham te rozdziały z Niallem<33 z niecierpliwością czekam na nn:) życzę weny:) /aga
OdpowiedzUsuń♡♥♡
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdzial :* skonczylas w takim momencie ze ugh normalnie nie wytrzymam. Ciekawe jak potoczy sie ich spotkanie czy znow sie o cos pokloca. Pozdrawiam i czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham twoje opowiadanie. Fajnie, że to nie jest kolejne opowiadanie takie typowe: nie lubię cie, lubię cie, kocham cię. A to po prostu brak słów uważam, że masz talent i nawet nie zaprzeczaj bo na pewno wiele osób się ze mną zgodzi. Bardzo się ciesze, że napotkałam twojego bloga. Nawet nie wiesz jak się uśmiecham jak dzieje się jakaś miła rzecz ale jak jakaś smutna to przyznam, że czasami aż łza się w oku pojawia. A co do Rose uwielbiam ją ciesze się, że jest taka pyska i w ogóle i stawia się. Dobra troszkę się rozpisałam więc życzę weny i powodzenia w innych blogach :))
OdpowiedzUsuńŚwietny. Nie wiem, jak ty to robisz. Czekam na nexta i zapraszam do siebie http://you-drive-mecrazy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńLoffciam <333
super
OdpowiedzUsuńhttp://recenzje-opowiadan-one-direction.blogspot.com/2014/08/37-skewer.html
OdpowiedzUsuńPojawiła się recenzja twojego bloga. Zapraszam do lektury.
Niby pisany na siłe, ale i tak cudowny! Uwielbiam :*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do: Liebster Blog Award
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na moim blogu: lovee-story-for-us.blogspot.com
Dominika
Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award. Więcej informacji znajdziesz na moim blogu: my-complicated-life-1D.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czekam na next
Zajebisty rozdział :) Czekam na next <33
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny rozdział :-)
OdpowiedzUsuńZajebisty ... do nn.
OdpowiedzUsuńWspółczuje powodu straty bliskiej osoby :(
OdpowiedzUsuńOmg, wspaniały rozdział :)
OdpowiedzUsuń