Była 21:30. Powinnam leżeć już w łóżku i odpływać do krainy snów, ale nie. Co ja teraz robiłam? Kręciłam się bez sensu po pokoju, myśląc jak tata da mi wyjść o tej godzinie gdziekolwiek. Muszę być na Kendell Street o 22:00, po prostu muszę. Jestem zbyt ciekawa co Niall będzie tam robił z Elliot'em. Moja wizyta tam może spowodować, że odkryję tajemnice Niall'a.
Wyszłam z pokoju, idąc na dół z nadzieją, że jednak ktoś z tego domu, pozwoli mi wyjść. Dawno nie pytałam się nikogo o nic tylko po prostu sama wychodziłam, ale chyba pora to zmienić.
Weszłam do salonu i spotkałam tylko Kristin. Kąciki moich ust momentalnie podniosły się do góry. Powoli godziłam się z tym, że mój tata ma inną kobietę.
Usiadłam na poręczy od sofy i zaczęłam powoli wprowadzać rozmowę:
- Gdzie tata? - spytała, a kobieta odciągnęła wzrok od telewizora.
- Jeszcze w pracy. Dzisiaj wróci bardzo późno. - odpowiedziała, uśmiechając się do mnie.
W duchu skakałam z radości, bo na przeszkodzie do wyjścia miałam już tylko Kristin.
- Mam do ciebie pytanie - zaczęłam po chwili. - mogę wyjść na chwilę z domu?
- Teraz? - zdziwiła się.
- Potrzebuję coś załatwić u Skyler, a to bardzo ważne. -skłamałam z nadzieją, że mi uwierzy.
- Skoro to ważne to idź. - zgodziła się. Jednak była spoko. - Ale zaraz wracaj, bo nie chcę się martwić. - powiedziała, a ja przytuliłam ją w geście podziękowania. Powoli zaczynałam lubić tą kobietę.
Zadowolona wyszłam z salonu i poszłam się ubrać. Założyłam na siebie ciepły, granatowy płaszcz i beżowe kozaczki za kostkę. Wyszłam z domu i znakami uliczek, kierowałam się na Kendell Street.
Muszę przyznać, że ta ulica była bardzo daleko od centrum. Była chyba przy samej granicy miasta, bo zaszłam tam w ponad dwadzieścia minut.
Ulica nie kusiła pięknem. Miała strasznie dziurawy asfalt, kilka domów i to wszystko. Plus tego z jednej strony rozciągał się niewielki las.
Po chwili zobaczyłam kilku mężczyzn, którzy szli tą ulicą, aby mnie nie zobaczyli zaszyłam się w tym lesie. Skryłam się za jednym z drzew i raczej nie było mnie widać. Zaczęłam podpatrywać kto mógł tam być. Niestety nie poznałam nikogo, ale z każdą minutą zbierało się ich coraz więcej. W końcu zobaczyłam Elliot'a, który wyłonił się zza grupy około dziesięciu pozostałych chłopaków. Widziałam, że jego mina nie była za wesoła.
W końcu, na ulicę podjechały dwa czarne samochody. Doskonale rozpoznałam jeden z nich, bo był to samochód brata Niall'a. Auta zaparkowało niedaleko mnie. Z jednego wysiadł Niall z jakimś niskim chłopakiem, który miał pełno tatuaży na ciele, a z drugiego Zayn i jakiś blondyn z podniesionymi na żel włosami oraz kolczykiem w wardze.
Niall z grupką swoich znajomych zaczęli iść w stronę Elliot'a i jego bandy. Moje serce zaczęło mimowolnie szybko bić, a nogi zrobiły się jak z waty. Dobrze, że trzymałam się drzewa, bo inaczej mogłabym się przewrócić.
Po chwili zobaczyłam, że do grupki Elliot'a dołączył jakiś chłopak w kręconych włosach. Od tyłu przypominał mi Harry'ego, ale to byłoby nie możliwe żeby to był on. Kiedy chłopak się odwrócił, wszystko się zmieniło. Teraz byłam pewna, że to Harry. Nadal nie rozumiem co on tutaj robi? Miał być u rodziny, kilkaset kilometrów stąd, a nie zaledwie pięć kilometrów od mojego domu!
W końcu odpuściłam sobie rozkminianie o Styles'ie i mój wzrok skoncentrowany był na nieznanych mi osobach oraz Niall'u. Chłopak miał na sobie czarne rurki, które idealnie leżały na jego nogach, do tego miał biały T-shirt przez, który można było dostrzec jego wyrzeźbione mięśnie. Miał także zarzuconą na siebie czarną, skórzaną kurtkę i czarne okulary. Nie powiem, ale jego wygląd zawsze robił na mnie ogromne wrażenie... Ale wróćmy do obserwacji.
Chłopcy stanęli przed sobą i zaczęli o czymś rozmawiać. Niestety nie do końca słyszałam o co chodzi.
Ich konwersacja nie należała do krótkich. Rozmawiali już dość długo, a Niall właśnie teraz dawał Elliot'owi jakieś pieniądze. To było dosyć duża suma, ale Elliot i tak nie wyraził zadowolenia. Pokazał ręką na kupkę pieniędzy co oznaczyło chyba, że chce więcej. Niall przeklną coś do niego po czym Elliot wycelował pięścią w twarz Niall'a. Odruchowo zakryłam swoją buzię ręką, aby nie zaczęła krzyczeć ze strachu, co było bardzo w moim stylu.
Horan upadł na ziemię, ale po chwili wstał i oddał Elliot'owi. Ten gest ucieszył mnie bardziej, ale po chwili wywiązała się z tego niezła bójka. Chciałam widzieć wszystko jeszcze dokładniej, więc podeszłam bliżej. Niestety nie zauważyłam ogromnej gałęzi na swojej drodze przez co się przewróciłam. Po lesie i ulicy rozniósł się szum liści od gałęzi i mój wrzask jak upadłam. Zerknęłam na zajście pomiędzy chłopakami i zobaczyłam, że stoją w miejscu i patrzą się w moją stronę. Elliot wskazał palcem na las, a jeden z jego ekipy zaczął iść w moim kierunku. Nie zobaczył mnie puki się nie podniosłam i zaczęłam uciekać w głąb drzew. Usłyszałam, że bójka znów się wznowiła, ale po chwili nie słyszałam już nic. Tylko swoje kroki biegu po trawie i leśnym mchu. Zerknęłam w tył i zobaczyłam, że chłopak zbliża się do mnie. Ostatnimi siłami przyspieszyłam tak aby go zgubić.
Gdy byłam pewna, że chłopak odszedł i zwolniłam swój bieg, poczułam, że ktoś zamyka mi buzie swoją dłonią i ciągnie nie wiadomo gdzie.
Byłam pewna, że to jakiś chłopak, ale nie wiedziałam jaki. Próbowałam krzyczeć i się wyrywać, ale on był silniejszy. Zaciągnął mnie pod jakieś duże drzewo i nie puszczając posadził na trawie. Chłopak obrócił się w moją stronę i powoli zaczęłam rozpoznawać kim jest. Był wysoki i szczupły. Miał kruczoczarne włosy i lekko zarost na twarzy. To był Zayn.
- Co ty tutaj robisz? - szepnął zdziwionym głosem, kucając na przeciwko mnie.
Zdenerwowana nie wiedziałam co mam powiedzieć. Zaczęłam się trochę jąkać.
- Nie mogę być w lesie? - spytałam po chwili jak by to pytanie miało zabrzmieć normalnie. Niestety, to nie było normalne.
Zayn cicho się zaśmiał.
- Nie powinnaś tutaj być. Las na Kendell Street jest niebezpieczny jak i cała ta ulica. - powiedział Zayn.
- Bez przesady... - odpowiedziałam udając, że niczego tutaj się nie boję. - Zayn - zaczęłam po chwili. - mogę cię o coś zapytać? - spytałam.
- Jasne. - odpowiedział i wyciągnął z kieszeni papierosa, po czym go odpalił i zaczął delektować się tytoniowym dymem. To mnie trochę obrzydziło, ponieważ nienawidzę jak ktoś pali.
- Czemu Niall dawał Elliot'owi pieniądze?
Zayn zamilkł i patrzył się zaskoczonym wzrokiem we mnie.
- Wszystko widziałaś? - zapytał, a ja pokiwałam głową.
Chciałam aby chociaż on powiedział mi co nie co o tajemniczym życiu Niall'a. To wszystko mnie tak bardzo ciekawiło, ale nikt nie chciał mi nic zdradzić. Wszystkiego musiałam się doszukiwać sama.
Zayn długo zastanawiał się nad odpowiedzią, aż w końcu przemówił:
- Niech Niall ci wszystko wyjaśni.
Teraz na pewno się już nic nie dowiem. Dzięki Zayn.
- A co z Niall'em? - zadałam kolejne pytanie.
Przypominając sobie o bójce, zaczęłam się trząść ze strachu jak małe dziecko. Tak bardzo się bałam.
- Chyba wszystko w porządku. - odpowiedział niepewnie Mulat. On także był lekko zdenerwowany. Widziałam to.
- Pójdę do domu. - rzekłam, wstając i otrzepując się z ziemi.
- Nie możesz. Ludzie Elliot'a cię rozpoznają. - chwycił mnie za rękę.
- I co mi niby mogą zrobić? - zakpiłam z nich.
Szczerze to trochę się bałam jego bandu, ale przecież nie zaatakowaliby dziewczyny... Tak?
- Po prostu lepiej nie idź. - nakazał Zayn.
- Przecież nie zostanę w lesie. - odpowiedziałam.
- Chodź ze mną. - powiedział, a ja niezbyt zaciekawiona jego prośbą, poszłam.
Szliśmy lasem i poznawałam, że dochodzimy do ulicy. Nie było już słychać dźwięków bójki.
Nagle usłyszałam jakiś strzał z pistoletu. Cicho pisnęłam, a do moich oczu nabrały się łzy. Wiedziałam, że ktoś mógł ucierpieć, a co jeśli byłby to Niall?
- Spokojnie. - powiedział Zayn i dalej mnie prowadził przed siebie.
Byłam jednym, wielkim kłębkiem nerwów. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać po zajściu na ulicę z Malik'iem. Może będzie tam krew, jakieś ciała. Boże, o czym ja myślę!? Ta jedna noc mocno odbije się na mojej psychice.
W końcu doszliśmy na ulicę, która była już cała opustoszała.
Szliśmy z Zayn'em w stronę samochodu Niall'a. Widziałam już sylwetkę blondyna oraz jego pozostałych dwóch kolegów.
- Niall. - odezwał się Zayn i zatrzymaliśmy się w niedalekiej odległości o trójki chłopaków. Obrócili się na dźwięk głosu przyjaciela.
Mulat chciał powiedzieć coś jeszcze, ale Niall mu przerwał:
- Rose. - powiedział i podbiegł do mnie. Silnie złapał mnie za ramiona i obejrzał całą. - Nic ci nie jest? W ogóle co ty tutaj robisz? - zaczął zdenerwowany zasypywać mnie pytaniami.
Gdy go zobaczyłam, aż zrobiło mi się lepiej. Nie mogłam wytrzymać i mocno się wtedy w niego wtuliłam. Miałam gdzieś co myślą jego koledzy. Ja cieszyłam się, że teraz jestem obok niego, a jemu nic się nie stało.
Blondyn momentalnie odwzajemnił mój uścisk jeszcze mocniej.
- Wszystko z tobą dobrze? - zapytałam odrywając się od niego.
- Ee.. tak. - powiedział zdziwiony. Pewnie nie spodziewał się takiego pytania.
- Zayn. - zawołał po chwili blondyn i obrócił się do reszty. Stanęłam obok niego.
Niall pewnie teraz oczekiwał wyjaśnień od Mulata.
- Złapałem ją w lesie żeby Sam jej nie znalazł. - wyjaśnił, a Niall odetchnął z ulgą. Nie wiem co sobie wyobraził w tamtym momencie.
- Po co tutaj przyszłaś? - spytał po chwili.
Czułam się jak na wywiadzie. Co chwila nowe pytanie, a ja miałam mętlik jak mu odpowiedzieć.
Nie powiem przecież, że podsłuchiwałam jego rozmowę w łazience i byłam ciekawa, więc tutaj przyszłam. Wziąłby mnie za wariatkę.
- Nie chcę teraz o tym rozmawiać. - odpowiedziałam zrezygnowana. Nadal byłam roztrzęsiona tą całą akcją. Horan chyba to wyczuł, bo nie zadawał dalej pytań. - Mogę iść do domu? - spytałam po chwili.
Zayn mi nie pozwolił, ale może Niall będzie miał inne zdanie.
- Elliot cię zna. Kiedy cię tutaj zobaczy... - przerwał swoją wypowiedź. - nawet nie chcę myśleć. - dodał kręcąc głową.
- To co teraz? - zadałam mu kolejne pytanie i oczekiwałam, że coś wymyśli.
Niall porozglądał się dookoła jakby pomysł wypisany był na drodze czy na drzewie.
- Ja mam pomysł. - odezwał się jeden z jego kolegów. Był niższy niż pozostali, ale jednak wyższy niż ja. - Może ja pojechałbym z Zayn'em i Jace'm patrzeć gdzie pojechał Elliot z resztą i kiedy byłoby w miarę bezpiecznie zadzwoniłbym do ciebie i wtedy odwiózłbyś ją do domu. - zaproponował.
- Niezły pomysł Louis. - odezwał się Zayn, a Niall nadal stał zamyślony.
Plus był taki, że dowiedziałam się jak mają na imię pozostali chłopcy.
- Zgadzam się. - odezwał się po chwili Niall.
Jego koledzy wsiedli do jednego z aut i z piskiem odjechali, a my zostaliśmy sami, na ciemnej ulicy Kendell Street.
___________________________________________________________
Jeszcze wczoraj głowiłam się co może się stać na ulicy Kendell Street, a tutaj proszę jaki pomysł się pojawił :)
Szczerze to mi się całkiem podoba, ale mogłam to lepiej opisać. Jeśli chodzi o ciekawość to jest nieźle.
Dzisiaj miałam napisać tylko początek, a tak się wciągnęłam, że wyszedł mi cały rozdział xD I to w zaledwie dwie godziny.
Jednak najważniejsza jest wasza opinia, więc co sądzicie?
Następny rozdział może mieć lekkie opóźnienie, ponieważ jutro wyjeżdżam :) Ale będę wpadała na bloga i na swojego ask'a, który jest stworzony specjalnie dla was http://ask.fm/NellyHoran69 Jeśli chcecie to możecie pytać :D a to mój prywatny ask http://ask.fm/AnGeLiKaAa69
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
W ostatnim rozdziale było tylko 30 komentarzy co nie było zbyt motywujące, ale mam nadzieję, że ten rozdział chociaż każdy skomentuje.
Wasze komentarze to po prostu ogromna motywacja i wtedy wiem, że mam dla kogo pisać ♥
Dziękuję tym komentującym =*
Twój komentarz = szansa na szybsze opublikowanie kolejnego rozdziału!
Zauważyłam także, że wejścia na bloga podskoczyły, czyli mamy nowych czytelników, których serdecznie witam :D
W ostatnim rozdziale było tylko 30 komentarzy co nie było zbyt motywujące, ale mam nadzieję, że ten rozdział chociaż każdy skomentuje.
Wasze komentarze to po prostu ogromna motywacja i wtedy wiem, że mam dla kogo pisać ♥
Dziękuję tym komentującym =*
Twój komentarz = szansa na szybsze opublikowanie kolejnego rozdziału!
Zauważyłam także, że wejścia na bloga podskoczyły, czyli mamy nowych czytelników, których serdecznie witam :D
Ostatnia sprawa jest taka, że mam nowego bloga gdzie będę pisała opowiadanie o Neymarze. Opowiadanie będzie krótkie i będę je pisała jak będzie mi się nudziło. Jeśli lubicie Neymar'a to zapraszam -> http://neymar-ff.blogspot.com/
Zajrzyjcie jeszcze na tego bloga, który także jest mój http://blogowy-poradnik.blogspot.com/ :) Może być wam (bloggerkom) bardzo pomocny!
***********************
Blog uzyskał 65/75 punktów w recenzji http://recenzje-fanfsiction.blogspot.com/2014/07/008-skewer.html
***********************
Blog uzyskał 65/75 punktów w recenzji http://recenzje-fanfsiction.blogspot.com/2014/07/008-skewer.html
ciekawe co się później wydarzy na Kendall Street?
OdpowiedzUsuńrównież piszę ff o Neymarze, tyle że na wattpadzie ;)
Super *.*
OdpowiedzUsuńFajny rozdział <3
OdpowiedzUsuńBóstwo ♥ a myślałam że koleś z kolczykiem to Luke xd
OdpowiedzUsuńTak, Tak !
OdpowiedzUsuńZobaczyła Hazzę. Teraz powinna wiedzieć. Niall jest dla niej <3
Odlotowy rozdział ,ciekawe co powie niallowi ;) z niecierpliwością czekam na next
OdpowiedzUsuńJejku dziekuje ale to bxardzo to jedze zmoich ulubionych blogow a dziekuje za to ze rozdzialy czesteo dodajesz <3 wedlug mnie powinnas dostawac jak njwiecej komentarzya co dorozdzialu to jest genialnu czuje ze niall i rose wreszcie beda razem <3 jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam klaudigreen :*
OdpowiedzUsuńRozdział jest dla mnie jupii! <3
OdpowiedzUsuńkurcze jestes niesamowita. czułam sie jakbym byla tam na miejscu, wszystko czuła. ten uścisk był taki prawdziwy, a nie tandetny pocałunek.
dawaj jakas meega akcje!
wracaj szybko i miłego odpoczynku! xoxo Nadhardy
Genialny, z niecierpliwością czekam na next :D - pozdro Asia :)
OdpowiedzUsuńA co z Harrym? O_o Wredna małpa kłamie! A Niall się o nią martwi :* miłych wakacji Ci życzę. Ola
OdpowiedzUsuńGenialny :3
OdpowiedzUsuńRozdział jest wspaniały. A wiesz, że nie domyśliłam się, że ten niski chłopak to Louis? Dalej zapominam, że ma tyle tatuaży, dla mnie za wsze będzie słodkim misiem z One Direction z 2012 roku. A i myślałam, że ten koleś z kolczykiem to Luke z 5SOS. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRozdział genialny! A opis akcji mmm super! Sama zaczęłam się bać, naprawdę. Z rozpoznaniem kto jest kto też nie było łatwo. :D
OdpowiedzUsuńRozdział jest idealny. Jednak czekam cały czas na to aż Rose tak na 100% przekona się i zakocha w Skewer'u, i nareszcie będą razem. :c
OdpowiedzUsuńAhshcjfjvhh <3
OdpowiedzUsuńNext <333
OdpowiedzUsuńcudowny *w*
OdpowiedzUsuńGenialny *.* Czytałam to bardzo szybko by się dowiedzieć co dalej, odpłacało się <33
OdpowiedzUsuńŚwietny ... <33
OdpowiedzUsuńJejku *,* Taki słodki Niall!
OdpowiedzUsuńWidać, że bał się o Rose jak ją zobaczył. :*
MAM nadzieje że w następny rozdziale będzie więcej momentów Nialla i Rose! Może jakiś pocałunek?
Cudowny rozdzial!! mam nadzieje ze Niall wszystko jej wyjasni i o golnie jestem ciekawa o co chodzi z tym Elliotem i wszystkim. Harry tam byl to mnie mocno zdziwilo ciekawe dlaczego?! Pozdrawiam i czekam na nn oraz zycze udanego wyjazdu <3 Ania
OdpowiedzUsuńjezusie czy tak trodno napisac kometarz!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńdla niej to wazne moze przestali byscie myslec tylko o swoim czasie, bo te 10 sekund nic wam nie zrobi!
napisanie zwyklego ''fajne''
super, czy co kolwiek!
A tak wogule to blog jest mega!
Moja ocena to celująca.
OdpowiedzUsuńMasz dzioba do pisania. <3
Świetny ;3
OdpowiedzUsuńŚwietny, jak zawsze. I jeszcze tyle się dzieje. Czekam na następny i zapraszam do siebie http://you-drive-mecrazy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńLoffciam <333
Rozdział świetny :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
no-rain-norainbow.blogspot.com
Dzisiaj przeczytalam wszytskie rozdziały i moja ocena to wow czekam na nn
OdpowiedzUsuńGenialny *__*
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie ździwiło , że Harry tam był . Co on tam robił?! ;o Liczę na to , że w kolejnym rozdziale Niall wszystko wytłumczy Rose ;))
Dodaj next jak najszybciej , czekam z niecierpliwością ♥
Harry już nie jest tym samym Harrym...
OdpowiedzUsuńNiall już nie jest tym samym Niallem...
Zayn ciągle jest tym samym Zaynem <3 rozdział jak zwykle świetny :*|Domson
Hahahaha
Usuńmega!
OdpowiedzUsuńHej! Przeczytałam dzisiaj twojego bloga of początku po raz pierwszy i jestem nim zachwycona! Nie mogę doczekaś sie kolejnego i życzę weny na kolejne roździały. //Izka
OdpowiedzUsuń❤️❤️❤️❤️kocham❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział! :) /A.
OdpowiedzUsuńChciałabym zaprosić na http://onedirectionfanfictionpoland.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy zespół, 1DFFPL
💏Niech ją pocałuje!
OdpowiedzUsuńOni są tacy sjlfdsakkftfjfdhgfhf <3
OdpowiedzUsuńaż mi sie ciśnienie podniosło, serce zaczęło szybciej bić i głowa rozbolała 😉
OdpowiedzUsuńsuper :* z niecierpliwością czekam na next i weny życzę ;)
OdpowiedzUsuńNajprawdopodobniej nie piszę tak wspaniale jak ty ale zapraszam do mnie :)
http://horanpaulina69.blogspot.com/
~^.^~ ś w i e t n y jak wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ,czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tym, jest cudny! 😘😍
OdpowiedzUsuńCzekam na nn! ♥
OdpowiedzUsuńJej super *O* Masz talent!!! To najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam <3 Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału =)
OdpowiedzUsuńCuudo<3
OdpowiedzUsuńJezu masakra dziś znalazłam twój blog i od razu przeczytałam wszystkie rozdziały i jeju ja chce już następny i następny, super piszesz:) do następnego:)
OdpowiedzUsuń30 komentarzy nie było zbyt motywujące? Jezu, żałosna już jesteś. Inni nie mają żadnych i piszą, bo sprawia im to przyjemność. Wychodzi na to, że Ty piszesz tylko po to by się chwalić jakiego to masz ''popularnego'' bloga. Skoro ilość komentarzy Cię nie zadowala to nie pisz kolejnych rozdziałów i przestań ludzi szantażować. Skoro taką łaskę zrobiłaś jak napisanie dla nas rozdziału mimo że nie była to motywująca ilość komentarzy to chyba powinniśmy Cię przeprosić, że wyszedł od ciebie taki piękny gest. Pff.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kiki :-)
Cudny . Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuń