Rozdział zawiera wulgaryzmy!
Lekko niewyraźnym wzrokiem, zerknąłem na wyświetlacz mojego IPhon`a. Zobaczyłem, że jest już grubo po trzeciej w nocy. Impreza była na tyle świetna, że nie zważałem nawet na płynący czas.
Emily opierała się o mnie, oplatając swoją rękę wokół mojej szyi. Nie ukrywam, że jej towarzystwo na tej imprezie już trochę mnie irytowało. Emily przez cały czas była obok mnie. Wtulała się we mnie i mówiła rzeczy, o których nie miałem ochoty słuchać. W ogóle nie wiem po co ją poprosiłem aby poszła ze mną na tą imprezę? Lepiej bawiłbym się bez niej.
Jakieś dwie godziny wcześniej widziałem Rose. Poszedłem za nią, ale niestety zgubiłem ją w tłumie. Wolałbym być teraz z nią niż z Em, która była już lekko wypita. Z Rose jesteśmy w zgodzie od wczoraj, więc moglibyśmy razem potańczyć, coś wypić. Niestety zgubiłem ją dwie godziny wcześniej, a teraz na pewno już poszła do domu.
Postanowiłem wyjść do ogrodu i się przewietrzyć. Było trochę chłodno, ale byłem rozgrzany.
- Gdzie idziesz? - zachichotała Emily, kładąc swoją dłoń na mojej klatce piersiowej.
- Idę się przewietrzyć. Zaraz wracam. - udałem miłego i poszedłem do wyjścia na ogród.
Moje plany co do Emily wyglądały tak, że najpierw miałem się z nią trochę pobawić, a na koniec imprezy zabrać do siebie i się z nią przespać. Chciałem się z nią po prostu zabawić, ale jakoś nie mam na to ochoty.
Kiedy wyszedłem do ogrodu ujrzałem całkiem sporo ludzi. Imprezowicze miotali się po posesji pijąc, tańcząc oraz głośno się zachowując. Odetchnąłem świeżym powietrzem i postanowiłem wrócić do środka. Kiedy się obróciłem, zauważyłem znajomą mi postać. Na huśtawce siedział Elliot. Nie wierzę, że przyszedł nawet tutaj. Uzgadniałem z nim tyle razy, że interesy to jedno, a życie prywatne to drugie. Nie powinien się tutaj pojawiać.
Ruszyłem w stronę bruneta. Czym bardziej się zbliżałem tym dokładniej rozpoznawałem osobę, która siedzi obok niego. Gdy rozpoznałem, że jest to Rose przyspieszyłem. Co ten skurwysyn wyprawia?!
Stanąłem przed nimi, a on udał, że mnie nie widzi. Elliot trzymał Rose za kolano, a ona w kółko chichotała. O co chodzi?
- Co ty tutaj robisz? - zapytałem gniewnie chłopaka. On uśmiechnął się w moją stronę.
- Rozmawiam z Rose. Nie widzisz? - odpowiedział.
- Idź stąd. - mruknąłem po chwili cicho. Starałem się być opanowanym, ale kiedy widziałem ich razem nie mogłem się powstrzymać.
- Co? - spytał jakby nie usłyszał.
- Wypierdalaj stąd! - krzyknąłem po czym Rose cicho się zaśmiała, co mnie ogromnie zdziwiło. Obok huśtawki znalazłem pustą butelkę od jakiejś wódki. To tłumaczyło zachowanie brunetki.
- Ty wypierdalaj gnojku! - nim się spostrzegłem, Elliot wstał na równe nogi i odepchnął mnie mocno w tył, przez co prawie wleciałem do basenu. On teraz na prawdę mnie zdenerwował. Zacząłem się z nim szarpać, a temu wszystkiemu przyglądała się tylko Rose. Dziewczyna mamrotała sobie coś pod nosem, a my walczyliśmy. Po długiej wymianie ciosów, ostatecznie powaliłem go na ziemię. Dostał ode mnie z pięści w twarz. Wiedziałem, że tego pożałuję w najbliższym czasie, ale sam zaczął. Ja muszę zabrać od niego Rose.
Chwyciłem dziewczynę za rękę i zacząłem biec przez cały dom, aby dotrzeć do wyjścia frontowego. Nikt z obecnych gości nawet nie zwrócił na nas uwagi. Większość z nich była już pijana, albo nie interesowała się niczym z przemęczenia.
Po krótkiej chwili odnalazłem korytarz oraz klamkę od drzwi, które prowadziły do wyjścia. Chwyciłem mocniej dłoń rozbawionej brunetki i szybko pobiegłem w stronę furtki. Kiedy byłem poza posesją domu, w którym była huczna impreza, starałem się odnaleźć swój - a właściwie mojego brata - samochód.
Odnalazłem go dosyć szybko. Otwarłem drzwi od strony pasażera i posadziłem tam Rose. Dziewczyna powiedziała coś do mnie, ale nie zdążyłem usłyszeć, ponieważ szybko zamknąłem drzwi. Obskoczyłem pojazd dookoła i chwilę później siedziałem już na miejscu kierowcy. Wiem, że nie powinienem prowadzić po alkoholu i nie mając prawa jazdy, ale muszę się jakoś przemieszczać.
Odpaliłem samochód i ruszyłem.
- Gdzie my jedziemy? - zapytała Rose, która wygodnie układała się w swoim fotelu.
- Do mnie. - odpowiedziałem zerkając na nią. Dziewczyna praktycznie leżała na miejscu pasażera i to w bardzo powyginanej pozycji. Przez cały czas bawiła się swoimi włosami.
- Super! - ucieszyła się co mnie lekko zdziwiło. Nigdy tak nie reagowała na wiadomość o wizycie u mnie, ale w końcu jest pijana. Z uśmiechem pokręciłem tylko głową.
Kilkanaście minut później zajechaliśmy do mnie. Nie zdążyłem jeszcze wyjść z samochodu, a Rose była już na zewnątrz. Szybko pobiegłem za nią i złapałem z biodra, aby mi nigdzie nie uciekła. Ona właśnie zmierzała chodnikiem w inną stronę niż jest mój dom.
- Nie uciekaj. - zaśmiałem się, obracając ją w swoją stronę.
- Nie. - odpowiedziała także się śmiejąc i dźgnęła mnie lekko w brzuch, po czym odeszła i skierowała się w stronę mojego domu. Wyprzedziłem ją i otwarłem drzwi. Dziewczyna falistym krokiem przekroczyła prób po czym urzekająco obróciła się w moją stronę i... znów zaczęła chichotać. Dziwię się, że jeszcze nie zaczęło mnie to irytować.
Odłożyłem klucze na szafkę i zdjąłem kurtkę, wieszając ją na wieszaku. Po wykonanych czynnościach zobaczyłem, że Rose już nie ma obok mnie. Pobiegłem do salonu, ale tam jej nie znalazłem. Następnie wszedłem do kuchni i stojąc w wejściu zacząłem się rozglądać. Nie pomyślałem aby włączyć światło, tylko w pół mroku szukałem jej zgrabnej sylwetki.
Nagle ktoś zakrył moje oczy od tyłu. Lekko się wystraszyłem, ponieważ domyślałem się najgorszego.
- Zgadnij kto to? - w moich uszach zabrzmiał ten przyjemny głos. Znalazłem Rose. Odwróciłem się do niej i zaśmiałem. Nie wiedziałem czy mam płakać czy się śmiać z jej zachowania po pijaku. Jedynym plusem tego było to, że chociaż teraz się do mnie uśmiechała i normalnie ze mną rozmawiała. Tak mogłoby być zawsze...
- Jestem śpiąca. - powiedziała i zaczęła bawić się małym pasmem swoich włosów.
Po krótkiej chwili odnalazłem korytarz oraz klamkę od drzwi, które prowadziły do wyjścia. Chwyciłem mocniej dłoń rozbawionej brunetki i szybko pobiegłem w stronę furtki. Kiedy byłem poza posesją domu, w którym była huczna impreza, starałem się odnaleźć swój - a właściwie mojego brata - samochód.
Odnalazłem go dosyć szybko. Otwarłem drzwi od strony pasażera i posadziłem tam Rose. Dziewczyna powiedziała coś do mnie, ale nie zdążyłem usłyszeć, ponieważ szybko zamknąłem drzwi. Obskoczyłem pojazd dookoła i chwilę później siedziałem już na miejscu kierowcy. Wiem, że nie powinienem prowadzić po alkoholu i nie mając prawa jazdy, ale muszę się jakoś przemieszczać.
Odpaliłem samochód i ruszyłem.
- Gdzie my jedziemy? - zapytała Rose, która wygodnie układała się w swoim fotelu.
- Do mnie. - odpowiedziałem zerkając na nią. Dziewczyna praktycznie leżała na miejscu pasażera i to w bardzo powyginanej pozycji. Przez cały czas bawiła się swoimi włosami.
- Super! - ucieszyła się co mnie lekko zdziwiło. Nigdy tak nie reagowała na wiadomość o wizycie u mnie, ale w końcu jest pijana. Z uśmiechem pokręciłem tylko głową.
Kilkanaście minut później zajechaliśmy do mnie. Nie zdążyłem jeszcze wyjść z samochodu, a Rose była już na zewnątrz. Szybko pobiegłem za nią i złapałem z biodra, aby mi nigdzie nie uciekła. Ona właśnie zmierzała chodnikiem w inną stronę niż jest mój dom.
- Nie uciekaj. - zaśmiałem się, obracając ją w swoją stronę.
- Nie. - odpowiedziała także się śmiejąc i dźgnęła mnie lekko w brzuch, po czym odeszła i skierowała się w stronę mojego domu. Wyprzedziłem ją i otwarłem drzwi. Dziewczyna falistym krokiem przekroczyła prób po czym urzekająco obróciła się w moją stronę i... znów zaczęła chichotać. Dziwię się, że jeszcze nie zaczęło mnie to irytować.
Odłożyłem klucze na szafkę i zdjąłem kurtkę, wieszając ją na wieszaku. Po wykonanych czynnościach zobaczyłem, że Rose już nie ma obok mnie. Pobiegłem do salonu, ale tam jej nie znalazłem. Następnie wszedłem do kuchni i stojąc w wejściu zacząłem się rozglądać. Nie pomyślałem aby włączyć światło, tylko w pół mroku szukałem jej zgrabnej sylwetki.
Nagle ktoś zakrył moje oczy od tyłu. Lekko się wystraszyłem, ponieważ domyślałem się najgorszego.
- Zgadnij kto to? - w moich uszach zabrzmiał ten przyjemny głos. Znalazłem Rose. Odwróciłem się do niej i zaśmiałem. Nie wiedziałem czy mam płakać czy się śmiać z jej zachowania po pijaku. Jedynym plusem tego było to, że chociaż teraz się do mnie uśmiechała i normalnie ze mną rozmawiała. Tak mogłoby być zawsze...
- Jestem śpiąca. - powiedziała i zaczęła bawić się małym pasmem swoich włosów.
- Zaraz pójdziesz spać. - odpowiedziałem.
- Nie sama. Z tobą. - wtuliła się we mnie bez żadnego wahania. Odwzajemniłem to, a potem poprosiłem, aby poszła ze mną na górę. Wykonała to polecenie. Szliśmy schodami na górę. Gdy miałem otworzyć drzwi do pokoju, poczułem jak coś przygniata mnie do ściany. Okazało się, że była to Rose. Oparła mnie o ścianę, a siebie o mnie.
- Niall, czy my musimy to dalej robić? - spytała tym razem z pewnego rodzaju powagą. Czułem jej ciepły oddech raz na swojej szyi, a raz na twarzy. Dziewczyna zaczęła zataczać ósemki swoim palcem na mojej klatce piersiowej, co nieźle mnie nakręcało.
- Ale co? - spytałem dziwiąc się jej.
- Musimy grać w tą grę? - spojrzała na mnie swoimi cudownymi, piwnymi oczami. Dostrzegałem w nich nawet swoje odbicie. Były cudowne.
- O czym mówisz? - zapytałem nieumyślnie. W tedy byłem zapatrzony w nią. Rose przyległa do mnie jeszcze bardziej. Z tyłu czułem zimno ściany, a z przodu jej ciepło. To było świetne.
- O nas. - powiedziała. - Skończmy tą zabawę i zacznijmy na poważnie. - uśmiechnęła się cwaniacko po czym przygryzła dolną wargę. To strasznie na mnie zadziałało. Nie wiedziałem co mam teraz zrobić.
To o czym mówiła Rose było świetne, ale wiedziałem, że mówi to tylko dlatego, bo jest pijana. Kiedy byłaby trzeźwa nigdy nie wypowiedziałaby takich rzeczy. Oto jedyny minus.
Chciałem jej coś odpowiedzieć, ale dziewczyna pocałowała mnie bardzo delikatnie w policzek i weszła do mojego pokoju. Gestem ręki poprosiła mnie abym wszedł za nią. Zrobiłem to, a ona zamknęła drzwi.
- Nie sama. Z tobą. - wtuliła się we mnie bez żadnego wahania. Odwzajemniłem to, a potem poprosiłem, aby poszła ze mną na górę. Wykonała to polecenie. Szliśmy schodami na górę. Gdy miałem otworzyć drzwi do pokoju, poczułem jak coś przygniata mnie do ściany. Okazało się, że była to Rose. Oparła mnie o ścianę, a siebie o mnie.
- Niall, czy my musimy to dalej robić? - spytała tym razem z pewnego rodzaju powagą. Czułem jej ciepły oddech raz na swojej szyi, a raz na twarzy. Dziewczyna zaczęła zataczać ósemki swoim palcem na mojej klatce piersiowej, co nieźle mnie nakręcało.
- Ale co? - spytałem dziwiąc się jej.
- Musimy grać w tą grę? - spojrzała na mnie swoimi cudownymi, piwnymi oczami. Dostrzegałem w nich nawet swoje odbicie. Były cudowne.
- O czym mówisz? - zapytałem nieumyślnie. W tedy byłem zapatrzony w nią. Rose przyległa do mnie jeszcze bardziej. Z tyłu czułem zimno ściany, a z przodu jej ciepło. To było świetne.
- O nas. - powiedziała. - Skończmy tą zabawę i zacznijmy na poważnie. - uśmiechnęła się cwaniacko po czym przygryzła dolną wargę. To strasznie na mnie zadziałało. Nie wiedziałem co mam teraz zrobić.
To o czym mówiła Rose było świetne, ale wiedziałem, że mówi to tylko dlatego, bo jest pijana. Kiedy byłaby trzeźwa nigdy nie wypowiedziałaby takich rzeczy. Oto jedyny minus.
Chciałem jej coś odpowiedzieć, ale dziewczyna pocałowała mnie bardzo delikatnie w policzek i weszła do mojego pokoju. Gestem ręki poprosiła mnie abym wszedł za nią. Zrobiłem to, a ona zamknęła drzwi.
~*~
Otwarłam oczy i pierwsze co poczułam to silny uścisk w okolicach czoła. Odruchowo przejechałam po nim ręką, co i tak nie pomogło. Chciałam się zastanowić dlaczego tak bardzo boli mnie głowa, ale ból był zbyt silny. Niechętnie podniosłam się na łokciach na łóżku i dokładniej otwarłam oczy. Pierwsze co zauważyła to to, że przed moim łóżkiem znajduje się okno, a powinno się ono znajdować obok. Wzięłam głęboki oddech z nadzieją, że coś mi się pomyliło. Po chwili spojrzałam w lewo i zobaczyłam śpiącego Niall`a. Od razu domyślałam się co mogło się stać. Nie mogłam uwierzyć, że mogłabym zrobić coś takiego, a on, że dopuściłby do tego. Moje ręce zaczęły całe drgać, a do oczu nabierały się łzy. Dawałam sobie jeszcze cień szansy, że do niczego między nami nie doszło.
Nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Chciałam wyjść stąd, ale po chwili dopiero zobaczyłam, że nie mam na sobie żadnych ubrań. Teraz byłam pewna, że to się stało. Przespałam się z Niall`em!
Nie zwlekałam już na nic tylko szybko wyskoczyłam z łóżka i po cichu odnalazłam swoje ubrania, które od razu ubrałam. Zakładając sukienkę, przypomniałam sobie, że wczoraj byłam na imprezie u Jenny. Ale jak do cholery znalazłam się u Niall`a.
- O wstałaś już. - usłyszałam głos blondyna, który siedział na łóżku. Kołdra odkrywała jego nagą klatę, która była niczego sobie. Co? O czym ja myślę?!
- Nie daruje Ci tego! - krzyknęłam do chłopaka.
- Sama tego chciałaś! - on także się uniósł, ale na jego twarzy nadal był uśmiech. - I mówiłaś, że Ci się podoba. - dodał po chwili cicho się śmiejąc.
- Byłam pijana! - każdą swoją wypowiedź akcentowałam krzykiem.
- Twierdziłaś, że byłaś trzeźwa, i że bardzo tego chcesz. - powiedział wstając i się ubierając. On o dziwo miał już na sobie bokserki. - Byłaś świetna. - puścił mi oczko, zakładając koszulkę.
On był po prostu bezczelny. Nie miałam już siły komentować tego co on mówił. Nie wiedziałam także na kogo mam być bardziej zła, na siebie czy na niego.
- Jak mogłeś mnie przelecieć tylko dlatego, że byłam wypita?! - krzyknęłam i szybko wyszłam z jego pokoju. Chciałam jak najszybciej opuścić jego dom. Brzydziłam się nim.
__________________________________________________________
Chciałam zrobić, aby rozdziały były dłuższe, ale skoro komentarzy ubywa, a nie przybywa, stwierdziłam, że to nie ma sensu, niestety...
Rozdział dwudziesty stwierdzam za średnio udany! Jest akcja, Rose + Niall, ale chciałam to zupełnie inaczej opisać. Tak bardziej hmm... ukoloryzować? Ale niestety spieprzyłam... znowu.
Nie mam siły poruszać już tematu komentarzy. Z ostatnich jestem bardzo zasmucona. Blog ma 100 obserwatorów, tyle wyświetleń, a ledwo 30 komentarzy na dwa tygodnie... Gdyby wszyscy komentowali jak kiedyś byłoby ich wiele więcej, ale nie robicie tego. Dlaczego? Nie wiem. Nie chce wam się? Brakuje wam czasu? Byłoby mi bardzo miło gdyby każdy z was, po przeczytaniu rozdziału, znalazł tą minutę na dodanie komentarza, długiego, krótkiego, ale komentarza, proszę.
Rozdział dwudziesty stwierdzam za średnio udany! Jest akcja, Rose + Niall, ale chciałam to zupełnie inaczej opisać. Tak bardziej hmm... ukoloryzować? Ale niestety spieprzyłam... znowu.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Nie mam siły poruszać już tematu komentarzy. Z ostatnich jestem bardzo zasmucona. Blog ma 100 obserwatorów, tyle wyświetleń, a ledwo 30 komentarzy na dwa tygodnie... Gdyby wszyscy komentowali jak kiedyś byłoby ich wiele więcej, ale nie robicie tego. Dlaczego? Nie wiem. Nie chce wam się? Brakuje wam czasu? Byłoby mi bardzo miło gdyby każdy z was, po przeczytaniu rozdziału, znalazł tą minutę na dodanie komentarza, długiego, krótkiego, ale komentarza, proszę.
Odwiedzajcie zakładkę ''Kącik Pomysłów''!!! Wasze pomysły zawsze mi się przydadzą.
Jeśli macie pytanie do któregoś z bohaterów -> http://ask.fm/Skewer_blog
Za szablon serdecznie dziękuję @couldabeenthe1 z bloga http://graphicsbyme4you.blogspot.com/. Teraz zaproszę was na blogi z opowiadaniami tej szabloniarki: http://everythinghadchanged.blogspot.com/ & http://humannature-fanfiction.blogspot.com/
Za szablon serdecznie dziękuję @couldabeenthe1 z bloga http://graphicsbyme4you.blogspot.com/. Teraz zaproszę was na blogi z opowiadaniami tej szabloniarki: http://everythinghadchanged.blogspot.com/ & http://humannature-fanfiction.blogspot.com/
fajny/ :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do sb :)
http://i-need-your-love-here.blogspot.com/
Aaa ten rozdział jest boski <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;**
Boski <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3
OdpowiedzUsuń<333
OdpowiedzUsuńOtwarłam?Chyba otworzyłam
OdpowiedzUsuńPo za tym zajebisty rozdział :-)
*.*
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Jestem strasznie ciekawa czy Niall ją przeleciał, bo nie pasuję mi tu parę szczegółów. Po pierwsze Niall miał na sobie bokserki, po drugie nie napisałaś że Rose była naga, po trzecie Niall by się tak nie uśmiechał. Moim zdaniem do niczego nie doszło ;p. Z jednej strony plus a z drugiej minus. Wolę aby oboje świadomie to zrobili :).
OdpowiedzUsuńCo tam kurwa robił Elliot ;o Po chuja się wpierdala. Tylko przeszkadza! Nie trawię go, jest niekiedy taki ugh.
Dooobra, to chyba tyle. Czekam na kolejny ; )
@Sandra1DHZLLN
świetne *-* kocham, czekam na nn ♥
OdpowiedzUsuńczy ja juz mowilam JAK KOCHAM TWOJEGO BLOGA? cudoo
OdpowiedzUsuńczekam na next :*
Kazix ;)
Kocham
OdpowiedzUsuńa to oni się bzyknęli ? :o a myślałam że nie xddd czekam na next :)
OdpowiedzUsuńSuper!! Czekam na Next :D
OdpowiedzUsuńNext ;*
OdpowiedzUsuńOMG *______* genialny rozdzial ;* NEXT! KC MOCNOOO <333 /Karla xx.
OdpowiedzUsuńŚwietny mormalnie rewelka jak chcę następny <3
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńCzeksm na nn
Nialler jednak uległ.. O men! Przecież sam stwierdził, że jest pijana. Teraz to na pewno trudniej mu wybaczy.. Pff... -,-
OdpowiedzUsuńAaaa *.* Boski ;) Jestem ciekawa jak sprawa potoczy sie dalej :) Zycze wenyi z niecierpliwoscia czekam nn. 😁 :* Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńWow. Wspaniały, cóż mogę więcej powiedzieć. Czekam na nexta. Pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńAle se zrobił żarty z niej pod koniec ^^
OdpowiedzUsuńHyhy czy oni kiedykolwiek będą razem ?? <3
No szok... Takiej akcji się nie spodziewałam. ♥ Coś mi się trochę wydaję, że Niall ściemnia ,że ze sobą spali. Ale nie pasuje mi że Rose była naga. Nie wiem do końca co o tym myśleć. Horan chyba by jej tego nie zrobił prawda?
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział. ♥
Pozdrawiam ♥
Niczego nie spieprzyłaś. Zajebisty rozdział!!! Ale jestem zszkowana tym faktem, że się z nim przespała i to jeszcze po pijaku. Ale akcja. Czekam na nexta. Loffciam <333
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaa!!!!!
OdpowiedzUsuńTo jest najlepszy rozdział ever!!! <3
Kocham Cię! ♥
Super
OdpowiedzUsuńCzeksm na nn
To jest zajebiste
OdpowiedzUsuńAle świetne! Szkoda że tak mało opisałaś scen z Rose i Niallem ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!! Dawaj next!! <3
OdpowiedzUsuńBoski ! *-*
OdpowiedzUsuń<3333
OdpowiedzUsuńNic nie spieprzyłaś. Best rozdział ever. Czy oni naprawdę ze sobą spali czy on se z niej jaja robi. Bo coś mi się wydaję że to drugie. Chociaż Skewer to niezłe ziółko, więc można się chyba wszystkiego spodziewać, co? Haha. Czekam na nexta. Szkoda, że dopiero za dwa tygodnie. Dla mógłby być dzisiaj albo jutro, ale wiem jak to jest prowadzić blogi, więc rozumiem, że potrzebujesz do napisania czasu, a masz przecież też życie prywatne, szkoła itp. Czekam z niecierpliwością i pozdrawiam. xx
OdpowiedzUsuńŚwietne, ale krótkie :(
OdpowiedzUsuńfajny ;p
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny. Wcale nie spieprzyłaś. Mi się strasznie podoba. Jest tak tajemniczo, a to najlepszy sposób na stworzenie czegoś wpsaniałego. Z niecierpliwością czekam na koleny rozdział, mam nadzieję, że będę miała ten zaszczyt i go przeczytam. Dziękuję Ci wspaniała osobo !
OdpowiedzUsuńBoski. Czekam na kolejny !
OdpowiedzUsuńMi się podoba. I składam prośbę o więcej rozdziałów z perspektywy Nialla. Tak jakoś. A i nie przejmuj sie komentarzami. Wierny fani są chyba tymi najwazniejszymi, doceniamy twoją pracę.
OdpowiedzUsuńUBUSTWIAM TWOJEGO BLOGA SERIO, ale za wolno dodajesz rozdziały :(
OdpowiedzUsuńZajefajny *.*....kiedy next?
OdpowiedzUsuńO matko najlepszy blog ever <333
OdpowiedzUsuńŚwietny ! :) Mam nadzieje, że następny rozdział będzie dłuższy ^_^
OdpowiedzUsuń~ Paula
Hey :* Twój blog został nominowany do Liebster Awards! Szczegóły tu: http://newi-newtrouble-newlife.blogspot.com/2014/05/liebster-awards.html Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńświetny mega rozdział
OdpowiedzUsuńmi się strasznie podobał
Rose się troche opiła hahah
ale Niall ją wkręcił
czekam na kolejny :*
Czekaam na następny + rozdział b.fajny:)
OdpowiedzUsuńG E N I A L N Y *.* szybkooooo next <333 pzdr ;*
OdpowiedzUsuńO mega rozdział ;o; Ja tam sądzę, że oni się nie przespali razem 8) Wkurza mnie ten Elliot, według mnie niczego nie spieprzyłaś, dla mnie to był genialny rozdział.
OdpowiedzUsuńDobra życzę weny i czekam na następny :3
Super blog.!!
OdpowiedzUsuńLoffciam goo.!!
I dla mnie rozdział był zajebiaszczy;]
<3333 Next :***
OdpowiedzUsuńŚwietny :D
OdpowiedzUsuńKiedy nn ? °°Klaudia°°
OdpowiedzUsuńFajny :) nieprzejmuj sie iloscia komentarzy. Po prostu lenie jestesmy i tyle
OdpowiedzUsuńSuper. Proszę szybko next ... :*
OdpowiedzUsuńSuper, z niecierpliwością czekam na next :D
OdpowiedzUsuńświetny czekam na nexta
OdpowiedzUsuńP.S. Czy nie mogłabyś dodawać trochę częściej rozdziałów?
Jezu, ciągle te komentarZe! Weź się w końcu ogarnij. Inni w ogóle nie mają a błagają o nie jak Ty!
OdpowiedzUsuńA rozdział świetny.
To jest mój pierwszy i ostatni komentarz na tym blogu, ale opowiadanie czytam dalej.