niedziela, 1 marca 2015

Rozdział 48 - ''Chcę chociaż spróbować.''

http://poland-needs-one-direction.blogspot.com/ - mój blog dla directioners, a na nim konkursy, posty, rozmowy, newsy. Zapraszam!

Odwróciłam się na pięcie i odeszłam od drzwi, gdy zobaczyłam przed sobą jakiegoś człowieka.
- Rose - powiedział. To był Niall.
- Niall - westchnęłam z poważną miną.
Chłopak podszedł bliżej i uliczna lampa świeciła prosto na niego. Wreszcie mogłam go ujrzeć i mieć stu procentową pewność, że to on.
Przełknęłam głośno ślinę.
- Co tu robisz? - Zapytał, a ja błądziłam wzrokiem po chodniku pode mną oraz innych fascynujących w tym momencie rzeczach.
- Nic - odpowiedziałam. - Właściwie to powinnam już pójść - dodałam.
O rany. Jednak nie powiem mu tego. Nie potrafię. Czuję, że spalę się ze wstydu. Nadal boję się jego reakcji chociaż wiem co Niall do mnie czuję. Niby wiem na czym stoimy, ale nadal jestem zagubiona.
Kiedy chciałam go wyminąć i odejść, Horan złapał mnie za rękę.
- Nie przyszłabyś tutaj bez powodu - powiedział z poważną miną. Mam wrażenie, że od wczoraj jest najpoważniejszym człowiekiem na świecie. Nie śmieje się, nie mówi do mnie tekstów typu ''mała'' lub ''księżniczko'' co chyba i tak byłoby teraz nie na miejscu.
Jego dłoń ściskała moją jakby to miał być nasz ostatni dotyk. Chyba przypadkiem także mocniej złapałam jego palce. Nie chciałam go puszczać.
- Naprawdę muszę już iść - bąknęłam po chwili, ale nadal trzymałam jego rękę, a on moją.
Próbowałam sobie sama wmówić, że jednak nie chcę tej rozmowy i wszystkiego. Chcę pójść do domu i zapomnieć... Ale nie wiem czy dam radę.
- Nie oszukasz mnie, Rose - jego mina mnie po prostu mnie gubiła, a wyraz niebieskich oczu był bardzo dziwny.
- Ja...
- Chodź, porozmawiamy - przerwał mi i pociągnął za sobą w stronę drzwi. Nogi same mnie poniosły. Nie potrafiłam się im przeciwstawić. Niall wyjął klucze z kieszeni spodni i otwarł drzwi. Sądzę, że jeśli dom był zakluczony to nikogo w nim nie było, czyli teraz mieliśmy być tutaj tylko my, sami.
Bez słowa zdjęliśmy kurtki oraz buty, a Niall zaprosił mnie do salonu gdzie w sumie jeszcze nie byłam, znaczy byłam raz, ale było trochę ciemno i niewiele widziałam. Tym razem mogłam dostrzec, że salon nie jest wcale taki duży. Jest średni i przytulnie urządzony. Podłoga jest z jasnych paneli, stoi na niej ciemna skórzana kanapa, mała i szklana ława. Na ścianie obudowanej w kawałku z cegiełek brązowego koloru wisi telewizor, a obok niego jest wyjście, zapewne do kuchni jak dobrze pamiętam. Niedaleko kanapy stoi kominek. Chyba on podoba mi się tutaj najbardziej. Nadaje jeszcze większej przytulności temu pomieszczeniu.
- Napijesz się czegoś? - Zapytanie Nialla wyrwało mnie z podziwiania salonu.
- Nie, dziękuję - podziękowałam.
- Na pewno? - Dopytał, a ja pokiwałam głową i skończył rozmowę o piciu. - W takim razie siadaj - wskazał na kanapę, a ja wykonałam jego polecenie. Horan przysiadł się blisko mnie. Tak blisko, że dosłownie czułam jego ciepły oddech.
I co? Mam teraz z nim rozmawiać? Nawet nie wiem jak to wszystko zacząć. Ostatnio tyle się wydarzyło, chciałabym mu powiedzieć mnóstwo rzeczy.
- Więc? - Odezwał się po długiej ciszy i spojrzał na mnie. Zerknęłam prosto w jego oczy, a w głowie miałam tylko jedną myśl: Jak to zacząć? - Mów - popędził mnie.
Hmm, od czego by tu zacząć? Mam mu powiedzieć, że mi się podoba i co? W ogóle tego nie przemyślałam. To chyba za szybko. Nie dam rady.
- To nie ma sensu - wstałam z kanapy i szybkim krokiem wyszłam na korytarz. Niall od razu poszedł za mną.
- Co nie ma sensu? - Zapytał zdenerwowany, a ja zaczęłam szybko ubierać swoje buty i kurtkę.
- Ta rozmowa - wybełkotałam w biegu. - Rzeczywiście nie powinniśmy się widywać ani odzywać - dodałam i wyszłam, a Niall wybiegł za mną przed drzwi.
- Możemy chociaż porozmawiać! - Krzyknął, ponieważ oddalałam się od niego w szybkim tempie. Nie odpowiedziałam mu nic tylko bacznie szłam przed siebie. Nim się spostrzegłam, kropelki deszczu zaczęły spadać z nieba, mocząc mi po chwili całe włosy. Nie miałam czapki ani kaptura przy kurtce. Musiałam jakoś dojść do domu przezwyciężając deszcz... oraz moje łzy.



Była tu przed chwilą. Tym razem ona chciała porozmawiać. A ja? Dałem jej odejść. Jestem idiotą, ale to już nic nowego. Zmarnowałem tyle szans i nie wiem co dalej. Ciekawiło mnie po co Rose tutaj przyszła. Miałem cichą nadzieję, że nadal jej na mnie zależy i może o tym chce pogadać. Być może moja hipoteza była słuszna, ale teraz już się tego nie dowiem. Chociaż może? Może jeszcze złapię Rose, bo daleko nie zaszła. Tak w ogóle to mogłem ją tu zatrzymać i zmusić do rozmowy, a nie pozwolić jej wychodzić.
Nie zwracając na nic uwagi, wszedłem z powrotem do domu i założyłem buty. W samej bluzie wybiegłem na zewnątrz. Był już wieczór, a wieczory wczesną wiosną nie są zbyt ciepłe, ale nie zwracałem na to uwagi. Zacząłem biec środkiem chodnika, gdzie nie było żadnych przechodniów, ale w tym akurat nic nowego. To normalne na tej ulicy. Po chwili z nieba chlusnął deszcz, tak znienacka. Nic nie zapowiadało dziś takiej ulewy. Przez gęste krople i ledwie widzialny świat, biegłem jak najszybciej aby dobiec do Rose. Nie miałem pojęcia którędy pobiegła do domu ani czy w ogóle pobiegła w stronę domu, ale miałem taką nadzieję, której bacznie się trzymałem. Wybiegłem ze swojej ulicy i wbiegłem na następną, gdzie ruch także był mały. Od czasu do czasu przejechał jakiś samochód. W sumie są to prawie przedmieścia Mullingar, więc czego można się tu spodziewać?
Biegłem ile sił w nogach aby ją dogonić. Chcę tego, chcę dzisiaj dowiedzieć się ostatecznie wszystkiego. Nie powstrzyma mnie w tym nawet ta ulewa, przez którą jestem już nieźle przemoczony.
Sądzę, że Rose zbyt daleko nie ubiegła chociaż mogła pomyśleć, że przez ten deszcz chce być szybciej w domu i mogła jednak ruszyć szybciej. Mam w głowie tyle teorii i myśli, że sam nie wiem co o tym sądzić.
W końcu ją zobaczyłem na drugiej stronie ulicy. Biegła w stronę domu, ale nie aż tak szybko. Przebiegłem przed jadącym samochodem, który ze złością na mnie zatrąbił i chwilę później byłem tuż za nią. Podbiegłem bliżej i szarpnąłem delikatnie za jej rękę. Dziewczyna się zatrzymała i obróciła w moją stronę. Jej twarz była cała mokra, a pod oczami miała rozmazane czarne plamy od tuszu. Była morka od deszczu, ale chyba też płakała.
- Nie zostawię cię póki nie powiesz mi dlaczego do mnie przyszłaś - powiedziałem i przetarłem oczy, ponieważ deszcz znów trochę mi je zalał.
Rose szlochając odpowiedziała tylko:
- Nie.
- Dlaczego?! - Warknąłem w złości. - Powiedz mi bo nie wytrzymam!
Ściskałem jej rękę, pilnując aby mi nie uciekła. Czekałem na jej odpowiedź, a ona nie umiała się w sobie zebrać.
- Powiedz to - mruknąłem łagodniej, aby lekko ją uspokoić.
Wiedziałem, że muszę dać jej chociażby pół minuty nad zastanowieniem się i zlepieniem słów do kupy. Starałem się być cierpliwy.
- Powiedz - popędziłem ją.
- Po prostu ja tak dalej nie mogę - to najdłuższe zdanie jakie Rose wypowiedziała dzisiejszego wieczora. - Nie mogę wytrzymać z myślą, że muszę trzymać się z daleka od kogoś takiego jak ty - jej broda dygotała z zimna i zdenerwowania, ale mówiła dalej. - Pomimo wszystkiego co się stało ostatnio, bardzo mi na tobie zależy i nie potrafię tego zmienić chociaż próbowałam, rozumiesz? - Zaczęła płakać jeszcze mocniej, a ja sam nie wiedziałem co powiedzieć. Z jednej strony się tego spodziewałem, ale nie przygotowałem się. - Powiedz, że nie chcesz tego wszystkiego to odejdę i nigdy więcej się nie zobaczymy - dodała na koniec. Nie wiem co miały oznaczać jej słowa z odejściem. Chyba nie chce całkiem odejść z tego świata.
Wiedziałem co czuję i byłem tego pewien, a kiedy Rose też powiedziała czego chce, nie mogłem postąpić inaczej. Szybko ująłem jej twarz w dłonie i złożyłem na jasno różowych ustach pocałunek, czując jej łzy oraz wodę, która skapywała z górnych partii jej włosów. Dziewczyna zarzuciła swoje ręce na moją szyję i odwzajemniła pocałunek, dając mi możliwość abym wszedł swoim językiem do jej buzi. Gdy nasze języki się dotknęły, obydwoje poczuliśmy dreszcz. Nigdy się nie czułem tak fantastycznie.



Czy to się dzieje naprawdę? Po tylu miesiącach wyznaliśmy sobie co czujemy, szczerze. A teraz stoimy na środku chodnika, wieczorem, w deszczu, całując się i zapominając o bożym świecie. Poczułam, że Niall się uśmiecha, ale całuje mnie dalej. To takie piękne uczucie być całowanym, w deszczu, przez kogoś na kim ci zależy najmocniej na świecie. Niall jedną ręką opiekuńczo trzyma mnie za biodro, a drugą gładzi mój mokry od deszczu i łez policzek. Moje serce nadal waliło jak oszalałe.
Gdyby ktoś powiedział mi trzy miesiące temu, że ja i Niall będziemy się całować i obdarzać takimi wyznaniami jak dzisiaj to po prostu bym go wyśmiała. Teraz czuję się spełniona, choć na pewno nie jestem do końca szczęśliwa, przypominając sobie o całej reszcie moich problemów.
Po dosyć długim czasie oderwaliśmy się od siebie. Nasze oddechy były szybkie, a żadne z nas nic nie mówiło. Patrzeliśmy się na siebie z niepewnymi uśmiechami.
- Spodobał ci się niezły dupek, wiesz Rose? - Bąknął Niall z cierpkim uśmieszkiem na twarzy.
- Wiem - odrzekłam i delikatnie się uśmiechnęłam.
- Jesteś świadoma tego co przed chwilą się stało? - Zadał po chwili kolejne pytanie.
- Tak - mruknęłam. - Praktycznie po to do ciebie przyszłam - dodałam nerwowo przygryzając dolną wargę. Spuściłam wzrok w dół, bo czułam, że pokrywam się popocałunkowym rumieńcem.
Niall podszedł do mnie i uniósł mój podbródek.
- Tak bardzo bym tego chciał - patrzył mi w oczy, a ja idealnie interpretowałam znaczenie każdego jednego słowa, które wypowiedział.
- Więc dlaczego nie...
- Bo to trudne - przerwał mi. - Jeszcze nigdy nie czułem czegoś takiego do żadnej dziewczyny - jego słowa były jak mód dla moich uszu. Nigdy nie słyszałam od nikogo nic piękniejszego. - Nie wiem czy potrafiłbym dać ci wszystko to czego oczekujesz.
- Ja nic od ciebie nie oczekuję, Niall - odpowiedziałam. - Chcę tylko abyś - zająknęłam się - abyś zawsze był przy mnie.
Między nami zapadła chwilowa cisza. Staliśmy kilka centymetrów od siebie, ledwo widząc swoje twarze w świetle latarni. Deszcz już powoli malał, ale jednak nadal padał. Jednak on nie był najważniejszy, najważniejsze było to o czym rozmawialiśmy.
- Wiesz, że będąc ze mną nie będziesz miała normalnego życia. I, że zawsze będziesz narażona na wszystkie niebezpieczeństwa - powiedział poważnie.
- Zdaję sobie z tego doskonale sprawę - potwierdziłam.
Widzę i czuję, że oboje tego chcemy, ale wiecznie na naszej drodze musi pojawić się coś co jest przeszkodą.
- Ja sam nie wiem - odpowiedział niepewnie. - Chcę ciebie, cholernie cię chcę, ale boję się o ciebie. Jeśli kiedykolwiek coś by ci się stało wiedziałbym, że to moja wina - złapał moją rękę.
- Nie myśl o tym, że coś może mi się stać - poprosiłam i ścisnęłam jego dłoń w swojej. - Chcesz do końca życia bać się o innych i nie mieć niczego czego chcesz? - Niall pokręcił głową.
Przez Nialla w moim życiu wydarzyło się wiele złego, ale teraz wiem, że naprawdę chcę z nim być. Wiem, że to, że chciałam się zabić przez niego było spowodowane tym, że tak cholernie mi na nim zależało i nie umiałam sobie z tym poradzić. Ale chyba czas skończyć myśleć o tym co było i zacząć żyć.
- Rose, chciałabyś tego? - Zapytał, wyciągając mnie z myśli.
- Chyba tak - odszepnęłam niepewnie i znów spuściłam głowę w dół.
- Też bym tego chciał - drugi raz uniósł moją głowę i spowodował, że byłam zmuszona patrzeć się w jego błękitne oczy, które widziałam idealnie pomimo ciemności. - Chcę chociaż spróbować - dodał i lekko się uśmiechnął.
O rany. On chce spróbować bycia ze mną. Czy ja chcę? Odpowiedziałam, że chyba tak, ale nie chyba tylko chcę tego. Chcę mieć Nialla przy sobie, chcę żeby był mój, chcę poczuć się jak Skyler, która ma swojego Kevina, chcę się poczuć jak Kristin, która ma mojego tatę, chcę się poczuć jak Rose, która ma swojego chłopaka, Nialla Horana.
- Spróbujmy - powiedziałam cicho i znów poczułam na swoich ustach, usta Nialla. Smakowały tak jak wcześniej, chociaż nie, może bardziej idealnie. Z każdym razem jest coraz lepiej.
Dopiero teraz zauważyłam, że deszcz ustał. Mimo to i tak było zimno, a my byliśmy przemoczeni.
- Trzęsiesz się - Niall momentalnie oderwał się ode mnie. Chciałam więcej, ale się nie kłóciłam. Chłopak poczuł, że drżę z zimna. A może to przez ten pocałunek?
Niall zdjął swoją bluzę i założył ją na moje ramiona. Bluza była lekko przemoczona na wierzchu, ale w środku była sucha i bardzo przyjemna w dotyku, a w dodatku pachniała Niallem. Uroczy zapach, który po prostu zakołował mi w głowie.
Horan został w samym granatowym T-shircie.
- Weź bluzę, jest zimno - powiedziałam, oddając mu to co dał mi przed chwilą.
Ja miałam na sobie lekką kurtkę, która pomimo tego, że była cała mokra to chociaż była, a on nie miał już teraz nic.
- Widzę jak się trzęsiesz - odpowiedział i ponownie ubrał materiał na mnie. No cóż, nie będę się spierać, bo wiem, że z nim i tak nie wygram.
- Dziękuję - podziękowałam za ubranie.
 - Chodź, wrócimy do mnie - uśmiechnął się delikatnie i opiekuńczo objął mnie jednym ramieniem. Ruszyliśmy w stronę jego domu.
Zaszliśmy w mniej więcej pięć minut, ponieważ byliśmy tylko jakieś trzy ulice dalej. Weszliśmy do środka i zdjęliśmy buty. Ja ściągnęłam bluzę Nialla i swoją kurtkę.
- Daj - powiedział, a ja wręczyłam mu oba ubrania, które po chwili wylądowały na grzejniku.
Zauważyłam, że Niall miał gęsią skórkę na swoich dłoniach. Nie dziwiłam mu się. Było zimno, a on był taki kochany, że oddał mi swoją bluzę.
- Zrobię nam herbatę żebyśmy się trochę ogrzali - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek, po czym poszedł do kuchni. - Usiądź sobie w salonie! - Odkrzyknął jeszcze.
- Zaraz - odpowiedziałam, bo właśnie zlokalizowałam w korytarzu lustro. Stanęłam przed nim i spojrzałam na siebie.
- Jak on mógł całować się z kimś kto wygląda jak ja? - Zapytałam cichym szeptem sama siebie. Roztrzepane, mokre włosy, rozmazany tusz, oczy zaczerwienione. Wyglądam strasznie! Wyjęłam z kieszeni jeansów chusteczkę i wytarłam te największe plamy z tuszu. Ogólnie to po chwili nie było widać, że jest aż tak źle. Włosy rozczesałam grzebieniem, który leżał na komodzie pod lustrem. Chyba Niall się nie obrazi, że go użyłam. Po dwóch minutach wyglądałam całkiem znośnie i poszłam do salon usiąść na kanapie.
Od tego co się stało kilkanaście minut temu po prostu czuję się jakoś inaczej. Nie potrafię dużo mówić. W kółko się uśmiecham. Stało się to czego chciałam od dawna. Ciekawi mnie co z tego wyjdzie. Na razie czuję się bardzo dziwnie z tym, że od teraz jestem z Niallem, ale naprawdę mi na nim zależy i widać, że jemu na mnie też.
- Jestem - powiedział wchodząc do pokoju z dwoma kubkami gorącej herbaty. Postawił je na ławie i usiadł obok mnie. - Rose, - zaczął od razu - jeśli mamy być razem to musimy być ze sobą szczerzy - wypowiedź zaczęła się bardzo poważnie.
- Jestem tego samego zdania - odpowiedziałam z ogromnym naciskiem na te słowa, aby Niall zorientował się, że chcę aby powiedział mi zupełnie wszystko o nim, a nie tak jak kiedyś. - Więc mów, powiedz mi wszystko o sobie, bo nadal mam wrażenie, że nic o tobie nie wiem.
- Najpierw chcę porozmawiać o tobie - złapał moją rękę i mocno trzymał. Przełknęłam głośno ślinę, a on kontynuował: - Mówiłaś, że twoja mama nie żyje. - O nie. On teraz będzie mówił o tym temacie, którego staram się nie poruszać.
- Nie mówmy o tym, proszę - pokręciłam głową. Wiedziałam, że jak zaczniemy rozmawiać to mogę się nawet rozpłakać.
- Chcę po prostu wiedzieć co się z tobą działo dwa miesiące. - Niall ma rację. Powinnam mu powiedzieć.
Wzięłam głęboki wdech i obróciłam się bardziej w jego stronę, nie puszczając Nialla dłoni:
- Pamiętasz jak powiedziałam ci to... Ehh wiesz co - chłopak kiwnął głową. - Gdy przyszłam do domu dowiedziałam się, że moja mama miała wypadek i nie żyje. Zrobiło mi się bardzo przykro i... i wtedy poszłam do łazienki. Wszystko się skończyło w szpitalu - powiedziałam z nadzieją, że Niall domyśli się o czym mówię.
- Zrobiłaś to? - Zapytał z przerażeniem i uniósł się delikatnie na łóżku. - To wyjaśniałoby te blizny, które widziałem u ciebie - dodał, a ja pokiwałam głową.
- Mam uczucie, że to moja wina - powiedział.
- Nie - zaprzeczyłam. - To ja to zrobiłam, nie ty.
Poczułam, że moje oczy napełniły się łzami. Jestem tak cholernie wrażliwa na słowa.
- Ale gdyby nie ja to nie zrobiłabyś tego - powiedział, a ja nie wytrzymałam i z moich oczu zaczęły lecieć pojedyncze łzy. Niall szarpnął mnie i przyciągnął do siebie. Jeszcze nigdy nie przytulał mnie aż tak mocno. Czułam jak jego serce wali w rytm mojego, a łzy plamią mu granatowy T-shirt.
- Przepraszam cię, księżniczko - powiedział.
________________________________________________
Cześć! Witajcie po dwóch tygodniach... Przykro mi, że wcześniej nie było rozdziału, ale wiecie, wróciłam do szkoły i na wjazd miałam całe dwa tygodnie sprawdzianów i kartkówek -.-
W rozdziale jest ta długo wyczekiwana scena, że Rose i Niall są razem ♥ Niall jest tutaj taki miły, troskliwy i opiekuńczy co nie jest zbytnio w jego stylu, ale podoba mi się. A wy co sądzicie?
Tak w ogóle to co u was? Koniec ferii dla niektórych :/ Ale spokojnie, za jakiś miesiąc znowu będzie wolne, więc możemy odliczać xD
Oglądaliście 50 Twarzy Greya? Ja widziałam tydzień temu, ale byłam do tego średnio nastawiona. Wszystko się zmieniło po filmie hahah :)
Dobra, nie będę się już rozpisywała, bo uśniecie z czytania tej mojej notki xD Zapraszam was na mojego TT https://twitter.com/MyFifthyShades oraz hashtag o blogu  https://twitter.com/hashtag/SkewerFF?src=hash :)
PS: Dzięki za ponad 200000 wejść na bloga. Jesteście wspaniałe!



Pytanka:
~ 1. Jak dalej potoczy się rozmowa Rose i Nialla?  ~
~ 2. Co sądzicie o rozdziale? ~

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

W poprzednim rozdziale były tylko 36 komentarze za co bardzo dziękuję, chociaż to i tak słaby wynik.
Dacie radę aby tutaj było ich więcej? ♥

PYTANIA DO BOHATERÓW =  http://ask.fm/Skewer_blog

KĄCIK POMYSŁÓW = *klik*

!!! NA KONIEC CHCIAŁABYM WAS ZAPROSIĆ NA MOJEGO NOWEGO BLOGA, KTÓRY NIE JEST Z ŻADNYM OPOWIADANIEM http://poland-needs-one-direction.blogspot.com/ JEST ON O ONE DIRECTION, A NAJBARDZIEJ O DIRECTIONERS, A JUŻ ZUPEŁNIE W SZCZEGÓLNOŚCI O POLISH DIRECTIONERS! 
PS: POJAWIŁ SIĘ JUŻ NA NIM NAWET KONKURS!!!


DZIĘKUJĘ JEŚLI CHOCIAŻ ZAJRZYCIE ♥

33 komentarze:

  1. Huh, czytam twojego bloga od niecałych 24h i jestem mega pozytywnie nastawiona na niego :D Jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy Rosie i Nialla :D Oraz co wymyśli nowego Elliot.
    Czekam na następny rozdział C;
    Pozdrawiam,El1998 ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. PIERWSZA !!!

    I AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!

    Nareszcie!! Tak długo na to czekałam. Db, że Nialler nie odpuścił i "zmusił" ją do tej rozmowy ;)

    Co do tego jak potoczy się dalej rozmowa to trudno mi powiedzieć. No bo raczej się nie powinni pokłócić, przynajmniej mam nadzieję. Liczę na to, że szybko ogarną temat Rose i skoczą na Niall' a. Powinien jej w końcu powiedzieć o tym wszystkim i wgl. Z drugiej strony temat może pójść dalej na Rose j na to czemu pocięła się drugi raz. krótko mówiąc, trudno przewidzieć co się zdarzy.

    Co do rozdziału. To jak zwykle SUPER, CUDOWNY I WGL NAJLEPSZY ❤.

    Czzekam na nexta ;). Pisz dalej bo masz talent, a ten blog jest PER - FECT xd

    KOCHAM I POZDRAWIAM ❤.

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG! Nareszcie! Tak się cieszę! Skaczę ze szczęścia! (choć tego nie widać) Niall w tym rozdziale! Kochany <3 Nie mogę uwierzyć! Kocham ten rozdział! I tego bloga najbardziej na świecie! Pięknie! Wspaniale piszesz! Tez pisze, ale moje w porównaniu do twojego to jedno wielkie gówno! Next! Niext! i jeszcze raz NEXT!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wooow :o
    To jest niesamowite, kochane, słodkie i... nie do opisania :p
    1.Nie ważne o czym bd rozmawiać, wszystko bd baaardzo ciekawe i wciągające :D
    2. Jest taki wspaniały, Niall taki kochany i awww, brak słów :p
    Już nie mogę się doczekać nn :D
    Dziękuję bardzo :* - Asia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Perfekcyjne *-* Zresztą tak jak zawsze ;* Czekam na nn ^-^
    Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Awww cuuudo *_____* jeju on taki kochany dla niej i sa razem awwww *.* ciekawe jak ta rozmowa sie dalej potoczy :3 kocham kocham kocham cie i to :*** z niecierpliwoscia czekam na kolejny @nxd69

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jest naprawdę przecudowny <3 Mam nadzieję, że wszystko potoczy się dobrze. Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aww :D Niall i Rose ♥ Osz kurde wzruszyłam się :') To było taaakie słooodkie! Tylko mam nadzieję, że nie pokłócą się przez tą rozmowę...
    Powiem Ci, że ja miałam tylko poniedziałek 2tyg temu wolny, a tak to same sprawdziany (3 na tydzień) i kartkówki (2 codziennie) + konkurs z języka angielskiego. Do tego zajęcia dodatkowe (szkoła do 16), korepetycje, inne zajęcia obowiązkowe. Mamy przesrane, co nie? Masakra...
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! Życzę Ci duuużo weny i do nn ;**
    Zapraszam do mnie! ;)
    just-one-more-time-the-last-time.blogspot.com
    Przepraszam za spam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Perfekcyjny jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  10. 1.Nie mam pojęcia ale mam nadzieje ze sie nie pokłócą... ;-;
    2. IDEALNY ♥ ♥ Niall taki romantyk awwww <3 perfekt ♥ ten rozdział jest najlepszy ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja chce takiego Nialla!! da mi go ktoś ???
    czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  12. CUDO CUDO CUUDOO! *.* Taki kochany <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojej extra *,* <33

    OdpowiedzUsuń
  14. Hejj! Rozdział jak zwykle znakomity. No, więc to pytanie CO MYŚLICIE O ROZDZIALE jest bez sensu, bo twoje rozdziały zawsze są CUDOWNE! Boże, Niall taki słodki.. Chyba każda dziewczyna o takim marzy. O mężczyźnie, który będzie dobry tylko dla niej. Jak rozmowa się potoczy?
    Huhu.. Wylądują w łóżku xD Przepraszam za mój zboczony mózg! Ale tak serio to przydałaby się w końcu taka scena. Proszę utrzymaj jeszcze tą sielankę przez kilka rozdziałów :* Bo wiem, że zazwyczaj po tych dobrych chwilach występują te najgorsze.
    Pozdrawiam, twoja wierna FANKA.
    Niebieskooka Marzycielka. XOXO
    KC :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział jest świetny, i jestem ciekawa jak Niall zareaguje na wiadomość gdzie była Rose przez 2 miesiące. Czekam na next ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  16. O Jezu tyle czekałam aż będą razem 😍

    OdpowiedzUsuń
  17. Jej *.* świetne, wspaniałe, super, mega, zarabiste, zaje**ste, boskie, cudowne i tak dalej ;3 jestem bardzo ciekawa co bd w nastempnym rozdziale czy Niall powie Rose o sobie oby kolejny rozdzial byl juz w nastepny weekend <3 weny, weny i jeszcze raz weny życzę ;3

    OdpowiedzUsuń
  18. W końcu są razem! Świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  19. jezu super z niecierpliwoscia czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wczoraj zaczelam czytac... to jestt genialne
    Czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  21. O wow nareszcie oni ona razem ♥♥♥
    Gabrysia

    OdpowiedzUsuń
  22. No wiec mam badzieje,ze sie dogadaja i wszystko sobie powiedza. Fajnie by bylo gdyby wyjasnili sobie z tymi smsami co Niall do niej pisal a ten Felix(jesli dobrze pamietam jego imie) je usunal.....
    Mam nadzieje,ze beda razem do konca bloga i mimo to, ze Niall nie jest zbyt mily to bedzie traktowal Rose jak prawdziwa ksiezniczke.(ehhh moje marzenia :') )
    Chcialabym Ci powiedziec, ze bardzo Cie podziwiam ze wzgledu na twoj zapal i wyovraznie. Ja mialam juz ok.15 blogow z roznymi opowiadaniami, ale jakos nie umialam go wypromowac. A pisanie dla samej siebie w internecie nie jest zbyt przyjemne.
    Zycze Ci jak najwiecej pomyslow na nastepne rozdzialy i abys miala czas na czestsze ich dodawanie.
    Pozdrawiam :*

    (Gratulacje dla mnie to moj pierwszy tak dlugi komentarz na czyims blogu.. czuj sie wyjatkowo :* )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I przepraszam za wszystkie bledy, ale tak sie podjaralam,ze nie zwracalam uwagi xD

      Usuń
  23. O jaaa! Są razem! Tak! < 3

    OdpowiedzUsuń
  24. Czekamy czekamy... ;) czy dzisiaj już coś będzie
    będzie ?

    OdpowiedzUsuń
  25. Hejo ;3 to co kolejny rozdzialik będzie bardzo intrygujący ^^

    OdpowiedzUsuń
  26. Chce juz rozdział tak superowo piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Omg chcę kolejny rozdział!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. lol najlepszy ;)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz jest dla mnie ogromną motywacją, więc byłoby mi miło gdybyś zostawił/a ślad po sobie. Na pewno go przeczytam. Obojętnie czy będzie pozytywny czy też nie. Będę brała pod uwagę każdą opinię.
Z góry dziękuję ♥

TOP 10 najczęściej komentujących!